"Zdradliwy los" to moje pierwsze spotkanie z autorką i zaliczam je do bardzo udanego 😉
Jest to książka, co prawda skierowana może do nieco młodszych czytelników, ale z motywem hate-love, który osobiście bardzo lubię i myślę, że mogłaby umilić Wam niejeden wieczór.
Avery to młoda dziewczyna, która nie lubi imprez, ale za to bardzo kocha sport, a zwłaszcza siatkówkę. Czekaja też na nią nowe wyzwania, ponieważ do tej pory były tylko obie z mamą, a teraz mają przeprowadzić się do nowego domu i rozpocząć nowe życie.
Shane już kiedyś miał pełną rodzinę, ale los okazał się okrutny i odebrał mu kochająca rodzicielkę. Od tego czasu jest pełen gniewu i smutku. Chłopak to typowy badboy, który uwielbia adrenalinę i nigdy nie odpuści nowej przygodzie, a tym bardziej dziewczynie, która go zainteresuje.
Nowym obiektem staje się dla niego właśnie Avery, tylko jest jeden szczegół, który może pokrzyżować mu szyki - dziewczyna ma być jego przyrodnią siostrą...
Przyrodnie rodzeństwo, pożądanie i miłość? Gdzieś to już było, coś się już czytało :)
Jest to trochę kontrowersyjny temat i wszystko zależy od tego, jak dany autor_ka to udźwignie. Wydaje mi się, że w przypadku tej książki Ana Rose poradziła sobie bardzo dobrze. Książka bardzo wciąga, fabuła jest lekko przewidywalna jeśli chodzi o bohaterów, ale cały czas coś się działo i nie ma nudy.
W przyszłości chętnie sięgnę po jeszcze inne książki autorki.