Sztuką jest zamieścić w jednej powieści kilka intrygujących wątków, ale mistrzostwem połączyć je w tak spójną i dopracowaną całość. A jeśli jest to debiut pisarski, jak w przypadku książki "Zakłamani", to zasługuje na słowa najwyższego uznania.
Prezes prywatnej lecznicy rozpływa się w powietrzu. Jego żona Eryka przejmuje prowadzenie biznesu, choć kosztuje ją to wiele stresów. Mimo, że od zaginięcia męża minął rok, kobieta nie poddaje się i próbuje za wszelką cenę ustalić co się z nim stało. Tymczasem przed jej domem zostają znalezione zwłoki pobitej i zgwałconej Ukrainki, która leczyła się w klinice Eryki. Czy to nie zbyt wiele tragicznych wydarzeń, jak na tak niewielką miejscowość i jedną osobę? Na tym jednak horror kobiety się nie kończy.
Młody policjant i były uczeń Eryki, Patryk Wroński, pod okiem swojej oryginalnej szefowej próbuje przeanalizować wszystkie wątki, by odkryć prawdę. Stosowane przez niego metody nie zawsze są etyczne, ale może okażą się skuteczne? Dowie się więcej niż się spodziewał, również o przeszłości swoich bliskich.
Bezpardonowa walka w biznesie, zawistna i plotkarska społeczność, która tylko czeka, by komuś powinęła się noga. Zbrodnie i kłamstwa, dwulicowość i hipokryzja, nawet ze strony osób, które powinny świecić przykładem. To wszystko buduje klimat powieści, napisanej tak lekkim językiem, że strony umykają jedna za drugą. Jednak to bohaterowie, tak prawdziwi ze swoimi lękami, wyborami, samotnością są duszą tej opow...