Cóż ja mogę napisać o wierszach Adama Zagajewskiego. Trochę mnie nudziły, muszę to przyznać. Były personalne, wiele w nich postaci, o których nigdy nie słyszałem. Stąd pewnie większość utworów mnie w żaden sposób nie zainteresowało. Nie jestem chyba targetem Zagajewskiego. Mimo wszystko udało mi się wyłuskać kilka perełek. Prostych, mówiących o codzienności, które w jakiś sposób mnie zachwyciły.
Liryka Zagajewskiego jest specyficzna. Gdyby autor zdecydował się na pisanie prozy, na jedno by chyba wyszło. Jego wiersze mianowicie łatwo jest "przerobić" w prozę poetycką. To chyba częsta cecha twórczości współczesnych poetów, za którą nie przepadam. Zdecydowanie bardziej wolę klasyków.
Szczególną uwagę zwróciłem na utwory, w których mowa jest o Krakowie. Powodem jest to, że ten wybór Zagajewskiego jest częścią akcji Czytaj PL dotyczącą literackiego oblicza tego miasta. I tak autor opisał ulice Karmelicką, na której toczy się zwykłe życie, Długą jako niewdzięczną, z wieloma sklepami z pasmanterią czy Stolarską jako siedzibę konsulatu Stanów Zjednoczonych.
"Szare i piękne miasto, miasto, które się nie zmienia, zanurzone w wodach przeszłości" - tak pięknie pisze o Krakowie!
Liryka Zagajewskiego nie jest dla mnie. Pozostaje mi dalej szukać współczesnych poetów, których liryka przypadnie mi do gustu bardziej.