Zagajewski przyzwyczaił nas do tego, że każdy nowy tom jego wierszy jest książką wybitną. Tak samo jest z Antenami . Znajduję w nich olśniewające, głębokie i wyrafinowane wiersze, jak na przykład "Idź przez to miasto", "Spróbuj opiewać okaleczony świat" i "Europa w zimie", o których nawet gdyby ukazały się anonimowo, wiadomo byłoby, że mógł je napisać tylko on, nikt inny. Ale rzadko kto zauważa, że jak każdy prawdziwy poeta, poszerza on wciąż pole swojego widzenia i poszukuje nowych środków wyrazu, "formy bardziej pojemnej" jak napisał kiedyś jeden z jego mistrzów poetyckich (któremu poświęca zresztą wiersz "Czytając Miłosza"). W Antenach obok klasycznego Zagajewskiego pojawiają się więc także zarówno wiersze krótkie, gnomiczne, jak też poematy pisane swobodną frazą, z których najbardziej tajemnicze dla mnie są "Anteny w deszczu", bo niezależnie od tego, że są one tekstem integralnym, to każdą linijkę tego utworu można czytać jako wiersz nowy i osobny. Ryszard Krynicki