Generalnie nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam, ale nie było to też wielkie wow.
Myślę, że Pan Jakub jednak powinien zostać przy fantastyce bo zdecydowanie lepiej mu to wychodzi.
Książkę zdobyłam dzięki stronie
www.czytampierwszy.pl. Była to pierwsza pozycja, jaką zamówiłam, bo zdążyłam uzbierać punkty za recenzje i czekałam aż pojawi się coś, na co bardzo czekam.
Tym egzemplarzem okazał się właśnie „szwindel” z prostego powodu. Ostatnio coraz więcej osób piszących w innych gatunkach zabiera się za kryminały. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale to właśnie Pana Ćwieka chciałam sprawdzić, gdyż fantastykę to on tworzy przednią ;)
W tym przypadku akcja toczy się bardzo powoli i niestety, nie trzyma w napięciu i nie zaskakuje, tak jak nam obiecywano.
Dostajemy za to bohaterów stworzonych powiedziałabym na siłę. Wyglada na to, że wydawca mocno parł na to, jak cała powieść ma wyglądać i że ma się wpisywać w pewne, skandynawskie standardy. Nie wyszło.
Dla autora natomiast ogromny plus za znajomość tematu. Nie podszedł do książki jak do swojego rodzimego gatunku i faktycznie się dobrze rozeznał w sytuacji na świecie, w tym jak działają oszuści i wybrnął z tej wiedzy na piątkę.
Czy przeczytam kolejny kryminał spod pióra pana Ćwieka? Pewnie tak, bo na prawdę darzę Autora ogromną sympatią.
Jeśli lubicie sięgnąć po coś nietypo...