Żałujecie czegoś? Jasne, każdy czegoś żałuje. Ale są różne rodzaje żalu. Żal, że nie kupiłam tej torebki na wyprzedaży, który ulatnia się z dnia na dzień. Żal, że nie zagadałam do tego chłopaka na imprezie, o którym zapominamy po kilku tygodniach. I żal o rzeczy, które zmieniły nasze życie już na zawsze, który oczywiście udaje się stłumić, zepchnąć na pewien czas na dno świadomości, ale nigdy do końca się go nie wyzbędziemy i będzie nam towarzyszył po kres naszych dni. Z takim właśnie rodzajem żalu mają do czynienia bohaterowie tej książki. Książki, która już przy prologu pokazuje nam, że to nie będzie kolejna łatwa, przyjemna i słodka historia. Jednocześnie, sam wstęp sprawia, że jesteśmy już kompletnie zaangażowani w opowieść. Jednak w gruncie rzeczy i tak nie przygotowuje to nas na bombę emocjonalną jaką dostajemy podczas lektury. Fabuła zadziwia, to jak Autorka utkała cały ciąg wydarzeń jest mistrzostwem. Od początku do końca tajemnice i niewyjaśnione sprawy z przeszłości trzymają nasze emocje w garści. "Pisane z żalem" to wyjątkowa książka, po którą naprawdę warto sięgnąć, choć, jak wskazuje sam tytuł, jest pełna żalu o wiele spraw, których udźwignięcia musieli się podjąć bohaterowie.
Postać Cavena jest niesamowita. Patrząc na jego zachowanie, troskę, opiekuńczość, dobroć, autentycznie zazdrościłam osobom w jego życiu, że mają przy sobie kogoś takiego jak on. Choć od wielu lat niesie na barkach ogromny ciężar, choć nie do końca jest w stanie pozbyć się wyrzutów ...