„Nawałnica mieczy. Krew i złoto” to druga część trzeciej części serii „Gry o tron”. W tym tomie będzie działo się wiele. Akcja nie spowalnia. Bohaterów nadal wiele. Ale nie każdy z nich przeżyje. A Ci, którzy przeżyli czeka nieciekawy los. Trudno jest pisać w skrócie o czym jest kolejna część by za bardzo nie zdradzić tym co nie czytali i nie oglądali poprzednich części.
Zaciekłe walki o tron nie ustają. Dwóch kandydatów już nie żyje a trzeciego wyjęto spod prawa. Joffrey zasiada na Żelaznym Tronie. Natomiast jego rywal, lor Stannis ulega wpływom czarodziejki. Nie zabraknie mojej ulubionej postaci, królowej Daenerys, która wędruje po kontynencie i zbiera siły. Jednak nie tylko ci bohaterowie pragną tronu. Za granic cywilizacji przybywa armia dzikich, a za nimi maszeruje horda mitycznych Innych.
Za każdym razem gdy biorę do ręki kolejny tom „Gry o tron” cieszę się, że mogę znowu znaleźć się w świecie Westeros. W świecie bogatym w wydarzenia i bohaterów. W tym tomie mam wrażenie, że dzieje się jeszcze więcej niż poprzednikach. Jest wiele walk. Bohaterowie zmieniają się, dojrzewają. Znajdziemy tutaj zaskakujące wydarzenia. Książka podobnie jak poprzednie części została po mistrzowsku napisała. I chociaż nie czytałam jej po raz pierwszy to tak samo jak za pierwszym razem przeżywałam emocje bohaterów. I chociaż wiedziałam co za chwilkę się wydarzy to i tak bardzo ta część mi się podobała.
Nowe wydanie „Gry o tron” po...