Natasza zmarnowała kilka lat u boku zaborczego i opryskliwego Dariusza, pomagając mu rozwinąć jego restaurację nad jeziorem Niegocin. Po kolejnej awanturze rzuca wszystko i po dziesięciu latach nieobecności wraca do rodzinnego miasteczka i babci, która wita ją z otwartymi ramionami, mimo że w przeszłości obu kobiet, niczym cierń tkwią jakieś bolesne tajemnice.
Kobieta znajduje pracę w branży, którą kocha, podejmuje studia i zupełnie nieoczekiwanie zakochuje się w swoim szefie. Szymon, bo to o nim mowa, jest wymarzonym kawalerem do wzięcia, przystojny i bajecznie bogaty nie może opędzić się od krążących wokół niego kobiet. Jednak mimo nieustannych nacisków rodziny, żadna z nich nie zdołała znaleźć drogi do jego serca, do momentu, aż poznaje Nataszę.
"Narzeczona dla milionera" Wioletty Piaseckiej to lekka i bardzo przyjemna opowieść o nowych początkach, ao tym, że mimo niepowodzeń, warto wstać, "poprawić koronę" i nie poddawać się w walce o swoje szczęście. Zakochanym nie będzie łatwo, zawiść ludzka nie zna bowiem granic, i niektórych boli widok cudzego powodzenia.
Dużą wagę przywiązuję również do miejsca akcji, tutaj jest to miasto Frombork nad Zalewem Wiślanym na Mazurach. Oczywiście nie omieszkałam zwizualizować sobie tych terenów, albowiem często inspirują mnie do wyprawy śladem literackich bohaterów.
Mimo że autorka ma swoim dorobku kilkadziesiąt już książek, w tym również dla młodszych czytelników, to nie miałam wcześniej przyjemności ...