Narzeczona dla milionera recenzja

Jeśli szukacie książki, która niesie pozytywny finał, mimo przeciwności losu, takiej na wakacyjny wyjazd, to Narzeczona dla milionera jest właśnie idealną powieścią na ten czas. Choć czytać ją można o każdej porze roku, jest po prostu świetna.

To kolejna powieść pani Wioletty Piaseckiej, którą mogłem przeczytać. Na pewno mocno w głowie została mi książka Sekret bibliotekarki, ale również Dom pełen tajemnic i Zakochana służąca. Wioletta Piasecka to uznana pisarka na rynku książkowym, a każda z jej powieści cieszy się uznaniem czytelników i staje się bestsellerem na rynku księgarskim. Prócz powieści dla pań, pisze również książki dla dzieci, słuchowiska radiowe oraz scenariusze teatralne. Za swą nietuzinkową twórczość i pomoc charytatywną otrzymała wiele nagród i została wpisana do Księgi Złote Myśli Ludzi Wielkiego Umysłu, Talentu i Serca Fundacji "Zdążyć z Pomocą". Pani Wioletta jest wspaniałą, empatyczną kobietą, a spotkania autorskie to niesamowity moment dla jej fanów.

Okładka przenosi nas w wakacyjną porę. Kobieta, którą widzimy na niej, jest po prostu szczęśliwa, a jej w życiu musiało się coś wydarzyć, coś bardzo pozytywnego. Jest to na pewno pora lata, jasne słońce w tle, gdzieś w ogrodzie, może w polu... Można śmiało rzec, że kobieta niesie pozytywne emocje.

Główną bohaterką powieści jest Natasza Małecka. Od blisko 10 lat pracuje w barze/restauracji mazurskiej w Giżycku nad jeziorem Niegocin. Pracuje u swojego faceta, w którym się dawno temu zauroczyła, zakochała, ale codzienność w ciężkiej pracy przy obsłudze głodnych konsumentów zdusiła w zarodku ich uczucia. Dla Darka, właściciela przybytku, liczył się tylko zysk, dopiero gdzieś daleko była za tym Natasza. Dziewczyna do Giżycka uciekła z Fromborka przed TAMTYM. TAMTO siedzi w jej głowie. Po raz kolejny właściciel restauracji podnosi głos na swoją kobietę i to przelewa falę goryczy. Natasza postanawia rzucić to życie i wrócić do swojego rodzinnego miasta. To na pewno trudna decyzja, zważywszy na TAMTO.

Szymon Orłowski to drugi bohater powieści. Jest młodym biznesmenem. Prowadzi firmę Dobry Styl, która znakomicie prosperuje, ale konkurencja nie śpi i depcze Orłowskiemu po piętach. Potrzebny jest ruch, coś, co znów wysforuje działalność Dobrego Stylu, do przodu przed konkurencję. Powstaje pewien plan, który może dać firmie nowe kontrakty nie tylko na rynku lokalnym, polskim, ale również międzynarodowym.

Jak potoczą się losy Nataszy i Szymona?

Piękna powieść, o tym, że przeszłość nie powinna być utrapieniem na całe życie, że trzeba myśleć o przyszłości i nie wracać, do tego, co było złe, co raniło. To bardzo dobra powieść ze szczęśliwym zakończeniem. Nie sposób jej odłożyć na później, czyta się ją z zapartym tchem. Dziękuję Wiolu za tak pozytywne emocje, które towarzyszyły mi na wakacjach.