“Najgorszy dom” to powieść obyczajowo- kryminalna, która porwała mnie bez reszty. Oprócz intrygującego wątku związanego ze śmiercią młodej dziewczyny, ważną rolę odgrywa tu przeszłość głównej bohaterki i dom, w którym się wychowała.
Kocham historie, w których pierwsze skrzypce grają emocje, poczucie niesprawiedliwości i niedokończone sprawy sprzed lat. Łucja, która jest prywatnym detektywem, musi rozwiązać sprawę zaginięcia swojej siostry, której nie widziała od lat. Sprawa jest o tyle trudna, że po pierwsze: to jej siostra, a po drugie: powrót w rodzinne strony boli i przypomina o tym, co najgorsze.
Mnóstwo tu żalu, niedopowiedzeń, trudnych rodzinnych relacji, niewypowiedzianych słów, rozdrapanych ran, smutku i ogromnej potrzeby miłości i akceptacji, której chyba żadna z bohaterek nigdy nie zaznała. Istotną rolę odgrywa tu rodzina, która zwykle jest naszą ostoją i kojarzy się z bezpieczeństwem. Tutaj jest odwrotnie. Autorka porusza trudne i bardzo bolesne tematy, takie jak gwałt, molestowanie, śmierć bliskiej osoby, depresja, głód bycia kochanym i rozumianym. Główna bohaterka jest bardzo silną i charakterystyczną postacią, doświadczoną przez życie i niezależną. Jednak to tylko powłoka, pod którą kryje się mała dziewczynka, która ciągle walczy i ucieka.
Myślę, że to książka bardzo ważna,mocna i niezwykle wciągająca! O dzieciach,które zbyt wiele muszą wziąć na swoje barki i dorosłych,którzy nie biorą odpowiedzialnośc...