,,Na tropach Smętka'' to niesamowita wręcz i fascynująca zarazem, relacja z wyprawy kajakowej, którą Melchior Wańkowicz odbył w roku 1935 wraz ze swoją młodszą córką Martą. Celem wyprawy były Prusy Wschodnie, tereny Warmii i Mazur, oraz poszukiwanie ducha polskości na tych ziemiach. Melchior Wańkowicz powszechnie był uważany za "mistrza reportażu" w historii literatury polskiej, a ta książka jest jedną z jego najbardziej znanych. Ja czytałam ją już kilka razy i mimo to Melchior Wańkowicz oczarował mnie po raz kolejny. Chociaż ten reportaż ma już swoje lata i wiele się zmieniło w kwestii przynależności państwowej, polityki, religii, stosunków społecznych, a także zmienił się nieco język, to książka nadal warta jest przeczytania.
Podziwiam autora, że w tych niespokojnych czasach wybrał się na tereny należące do Niemiec, których mieszkańcy sami opowiedzieli się przeciw przynależności do Polski.
A że przypadkiem mieszkam na Mazurach i w dodatku mój dom znajduje się przy ulicy noszącej imię autora, mam do niego jakiś sentyment...