"W pępku Ameryki" to trzeci tom (po wcześniejszych "Atlantyk-Pacyfik" oraz "Królik i oceany") amerykańskiego tryptyku podróżniczego Melchiora Wańkowicza pt. "W ślady Kolumba", o którym sam autor pisał: Trzy książki, które wydaję, powstały z ciągłej włóczęgi. Zamiast osła miałem rozklekotane auto, a zamiast jałmużny – honoraria za odczyty w ogromnym zasięgu lądów Ameryki i Kanady. W reporterskich zapiskach Wańkowicza z amerykańskiej wędrówki wiele jest refleksji na temat zalet i wad życia na emigracji, znajdujemy tu też sporo ciekawych i trafnych obserwacji dotyczących kulturowych i cywilizacyjnych osiągnięć Ameryki, jak np. świetnie podpatrzone "DIY czyli Do It Yourself". Autor "Bitwy o Monte Cassino" potrafi z wielką sympatią pisać o Ameryce: Stany Zjednoczone były przez to urocze dla przybysza, że nie było w nich europejskiej ekskluzywności. Zła angielszczyzna budziła raczej ciepłe sympatie – tak przecież mówili rodzice i różne pociotki.
Wańkowicz po dziewięciu latach spędzonych w Stanach Zjednoczonych zdecydował się w 1958 roku wrócić na stałe do Polski, gdzie wraz z żoną spędza ostatnie lata życia. W "Pępku Ameryki" jest więc pożegnaniem autora z Ziemią Obiecaną, miodem i mlekiem z puszek konserwowych płynącą…
Wańkowicz po dziewięciu latach spędzonych w Stanach Zjednoczonych zdecydował się w 1958 roku wrócić na stałe do Polski, gdzie wraz z żoną spędza ostatnie lata życia. W "Pępku Ameryki" jest więc pożegnaniem autora z Ziemią Obiecaną, miodem i mlekiem z puszek konserwowych płynącą…