Całą uwagę jednak skupiał na sobie człowiek leżący w ubraniu na zniszczonym senniku żelaznego łóżka; człowiek niewątpliwie martwy, z plamą zakrzepłej krwi na piersi, ale z twarzą, która zachowała pogodny wyraz. Włóczęga, sądząc po ubraniu, czemu jakby przeczyły ręce i twarz.
Niemłody, długie srebrzyste włosy z błękitnym połyskiem, oczy niebieskie o spojrzeniu nieruchomym.
Maigret, poczuwszy się nieswojo, zamknął mu powieki.