„Nie istnieją miejsca całkiem wolne od lęku, mroku i cierpienia. Nawet jeśli tak wyglądają na pierwszy rzut oka”.
To miał być nowy rozdział w jej życiu. Spontaniczna decyzja Anety, na pozór zwykłej, przeciętnej kobiety przed czterdziestką, bezdzietnej rozwódki nie mającej nic do stracenia, ani też nic do zyskania.
Spakowała więc bagaż podręczny bolesnych doświadczeń, rozczarowań i lęków i opuściła miasto, które już trochę nawet pokochała. Przeszłość zbudowana z zawiedzionych oczekiwań i strachu była jej największym wrogiem, i choć z tlącą się w jej sercu wątłym płomieniem nadzieją patrzyła w przyszłość – nie mała wygórowanych oczekiwań wobec swojej przyszłości.
Małe miasteczko, stary dom na uboczu, piękna, bogata, kochająca się rodzina z małym dzieckiem, którym Aneta miała się opiekować – wszystko to zdawało się tworzyć idealny obraz jej nowej „szarej” codzienności. Kobieta szybko jednak zaczęła dostrzegać na tym nieskazitelnym obrazie pewne rysy, zgrubienia i prześwity.. Okazało się, że w tym domu skrzypią nie tylko stare schody, tu chwieją się liche fundamenty. Życie tej rodziny to niebezpieczna gra, której zasady są dość osobliwe..
„Ludzie niczyi” to nieoczywisty i niezwykle emocjonalny thriller psychologiczny z drugim dnem. Świetnie skrojona, klimatyczna opowieść o ludzkich sekretach, pragnieniach, problemach, o mroku, który może pochłonąć bez reszty. O ludziach niczyich, zaginionych, zatraconych, bez korz...