„Leć, Motylku!” to historia o tym, że czasem najtrudniej jest walczyć z samym sobą.
“Prawda była taka, że historia każdego człowieka miała swoje dobre i złe momenty.”
“Nie jesteśmy w stanie uratować wszystkich, (...) Nawet mimo chęci. Czasami życie kończy się, zanim zdąży się rozpocząć na dobre.”
“Znałam wszystkie mechanizmy wychodzenia z anoreksji małymi krokami. W końcu niby przez dłuższy czas się do nich stosowałam. W końcu niby wyzdrowiałam. Tak naprawdę odzyskałam jednak tylko trochę kilogramów, ale w głowie dalej było ze mną źle. Potrzebowałam zmiany postrzegania świata. I powoli mi się to udawało.”
“Oczywiście w głowie notowałam sobie, że i tak będę musiała coś zjeść- najlepiej trochę warzyw, bo nie zamierzałam po raz kolejny przechodzić całej tej terapii- ale przecież w ogólnym rozrachunku chciałam jednak trochę schudnąć. Tylko odrobinę. Z pięć kilogramów w dół i będę się czuła niczym grecka bogini. Co to jest pięć kilogramów mniej? Nawet nikt nie zauważy, że trochę straciłam na wadze…”