Philip Marlowe, prywatny detektyw, odsłona pierwsza.
Generał Sternwood jest ojcem dwóch córek, a każda posiada dość specyficzne usposobienie i maniery. Starsza wyszła za mąż za przemytnika i lubi hazard, młodsza ma niekonwencjonalne sposoby spędzania wolnego czasu. Wspaniała pożywka dla szantażysty, który chciałby uszczknąć odrobinę z tego tortu, jakim jest fortuna generała. Marlowe zostaje zatrudniony, aby unieszkodliwić zapędy przestępcy. Sprawa szantażu to jednak dopiero początek, a cała historia będzie miała jeszcze wiele niespodzianek.
Moje pierwsze spotkanie ze słynnym Raymondem Chandlerem uznaję za udane. Klasyczny kryminał ze specyficznym klimatem, który bardzo mi odpowiada. Historia jest zagmatwana, ale bez zbędnych udziwnień, za co jestem autorowi wdzięczna. Z przyjemnością sięgam po kolejną część.