„Nie kieruj się żądzą zemsty (...) To nigdy nie przynosi ukojenia.”
Nigdy nie sądziłam, że będę czuć niedosyt po lekturze jakiejś książki historycznej. Jednak okazuje się, że jest to możliwe w przypadku Sagi Wołyńskiej Joanny Jax. Wszystko dlatego, że autorka genialnie oddaje tło historyczne i wspomina o rzeczach, o których rzadko się mówi. To dzięki niej można z innej perspektywy spojrzeć na wydarzenia, o których zapewne każdy z nas słyszał.
Tym razem czytamy o relacjach polsko-ukraińskich i rzezi wołyńskiej. Autorka zagłębia się w jej skutki i stara się nam przedstawić o co tak naprawdę w niej chodziło. Wszystko to robi za sprawą swoich cudownych bohaterów, których znamy z poprzednich części.
Są to prawdziwe postacie z krwi i kości, którym przyszło żyć w okrutnych czasach. Na codzień stają przed trudnymi wyborami i poświęceniami w imię dobra bliskich. Jednak są też tacy, którzy próbują ugrać jak najwięcej na własną korzyść. ich losy czytelnik śledzi z zapartym tchem i momentami sam zaczyna się zastanawiać jak sam zachowałby się w podobnej sytuacji.
Odnoszę wrażenie, że cała książka została napisana jeszcze ciekawiej niż poprzednie części i występuje w niej znacznie więcej zwrotów akcji. To sprawia, że „Exodus” będę pamiętać przez jeszcze bardzo długi czas. Tym bardziej, że poruszył we mnie wiele skrajnych emocji. Podczas lektury czułam wzruszenie, strach, zdenerwowanie, ale i nawet zdarzyło mi się na niej zaśmiać....