„ Pomiędzy miłością a nienawiścią istnieje cieńka granica.” (str.281)
Jest to trzecia i ostatnia część sagi wołyńskiej. Trzyma poziom poprzednich tomów a może nawet jest lepsza. Dużo się dzieje zwłaszcza, że były to trudne czasy. Bohaterowie ocaleni z rzezi wołyńskiej muszą poukładać sobie życie na nowo. Podejmować trudne decyzje. Nie mogą pogodzić się ze śmiercią bliskich, jak również z tym, że ich pobratymcy, sąsiedzi z takim okrucieństwem traktowali innych ludzi. Szukają zemsty na sprawcach. Ciągle groziło im niebezpieczeństwo zarówno ze strony Niemców jak i Ukraińców a później Rosjan. Tylu dobrych, niewinnych ludzi zginęło, tyle zła zostało wyrządzone, lecz trzeba było żyć dalej i czekać co los przyniesie. Zmagali się z żałobą i problemami życia codziennego.
Więzy braterskie czasem nie okazywały się tak silne jak powinny. Wissarion był przeciwny barbarzyńskim akcjom Ukraińców, opowiadał się za porozumieniem z Polakami. Jego brat niestety okazał się prawdziwą kanalią, który uwielbiał katować i mordować ludzi. Nienawidził Polaków i nie oszczędził nawet żony brata.
Rzesza Niemiecka chyliła się ku upadkowi nadciągali znienawidzeni Rosjanie a UPA dalej uprawiało swój krwawy proceder. Polacy rwali się do walki o wolną Polskę, Ukraińcy o utworzenie niepodległego państwa, a tu na karku dwóch zaborców. Ludzie w tym czasie byli rozdarci. Nienawidzili Niemców, Rosjan i Ukraińców, choć nie wszyscy byli źli. Nie wiedzieli z kim się bratać by ugrać dla siebie jak najlepiej. Po obu stronach byli ludzie którzy pragnęli zgody i porozumienia.
Sowieci wiele razy zawiedli Polaków, mimo obietnic im dawanych. Ludzie nauczeni doświadczeniem i będący świadkami czynów przez nich popełnianych nie wierzyli im. Po wkroczeniu do Lwowa Rosjan nadzieje Polaków na polski Lwów szybko legły w gruzach. Oficerów AK którzy zostali zmuszeni do współpracy z Sowietami w walce z Niemcami aresztowano. Ci którzy nie zgodzili się na współpracę z sowieckimi służbami, katowano, zabijano lub umieszczano w obozach dla internowanych.
Dla Ukraińców nastały trudne czasy. Marzenia o niepodległym państwie się rozwiały, a za czynu UPA miał zapłacić cały naród.
Kiedy wydawało się ,że sytuacja bohaterów jest względnie ustabilizowana, że powoli wszystko wraca do normy i nastąpi szczęśliwe zakończenie sytuacja gmatwa się, sprawy się komplikują. Muszą podejmować decyzje wbrew swoim przekonaniom i poświęcać się by ratować osoby które się kocha i szanuje.
Były wśród nich osoby które się lubiło i których się nie cierpiało za ich postępowanie. Sytuacja zmuszała ich do podejmowania decyzji nie zawsze po ich myśli. Autorka trzymała czytelnika do końca w niepewności co do dalszych losów bohaterów. Część bohaterów nie widząc dla siebie przyszłości w sowieckim Lwowie czy zniszczonym Wołyniu udała się na Dolny Śląsk nie wiedzą co ich tam czeka. Mam nadzieję że jak w przypadku sagi „ Zemsta i przebaczenie” doczekamy się kolejnych części bo wiele spraw zostało nierozwiązanych.