Sabrina Spellman jest pół śmiertelną i pół wiedźmą. Niebawem skończy 16 lat. W dniu urodzin ma przejść Czarny Chrzest i wpisać swoje imię do księgi Mrocznego Pana, aby otrzymać magiczne moce. Sabrina jednak nie czuje się gotowa aby porzucić dotychczasowe życie, przyjaciół, a przede wszystkim Harveya, swoją miłość. Tego wszystkiego możemy dowiedzieć się z serialu Netflixowego. Książka to cofnięcie się odrobinkę wcześniej. Przekonamy sie, że magia to czasami niezbędny element dowodu miłości, a także spotkamy duszka ze studni życzeń. Ponadto jeszcze bardziej przeanalizujemy każdego z bohaterów serialu.
Zacznijmy od formy w jakiej ta książka została wydana. Rozdziały przeplatają się raz na jasnych, a raz na czarnych kartkach. Spotkaliście się z czymś takim wcześniej? Ja nie, dlatego tym bardziej chciałam mieć ją na swojej półce. To co dla mnie było w tej opowieści najfajniejsze to głębsza analiza każdej z postaci. Dowiedziałam się więcej o ich charakterach, przeszłości, lepiej zrozumiałam związek między Sabriną, a Ambrosem. Spoglądam teraz na bohaterów z szerszej perspektywy. Sama historia była utrzymana w tajemniczym i magicznym klimacie, jednak przyznam, że nie wzbudziła we mnie większych emocji. Według mnie jest to pozycja dedykowana w szczególności wielbicielom serialu, dopełniająca to co możemy zobaczyć na ekranie telewizora. Mimo, że brakło tutaj napięcia, które lubie, nie czuję się zniechęcona i na pewno sięgnę po kolejną część!