Więc teoretycznie bohaterem i głównym wątkiem jest przemiana Simona w Nocnego Łowcę, ale tak naprawdę to w każdym opowiadaniu znajdziemy coś kluczowego dla każdej postaci. I tak mamy rozwinięcie Marka, rodziny Lightwood no i Clary. Generalnie nie znając tego zbioru opowiadań da się czytać Panią Noc i tak dalej. Ale za to po lekturze Opowiadań już wiem conieco.
Każda opowieść to albo odniesienie do jednej z ras świata 'huntersów, albo epicka opowieść o 'świetlanej' przeszłości Łowców. Uznaję za plus pokazanie jak popieprzonym tworem jest Clave i ich polityka 'jesteśmy lepsi od Przyziemnych, Podziemnych i w ogóle Naj', chociaż znalazłam pewną niekonsekwencję w pisaniu. Nowe postacie są nawet... sympatyczne.
Na minus, i to jaki - sama Akademia. Rozpisywanie się jaka to rudera bezguścia i siedlisko salmonelli. Jak dla mnie to za jaskrawe, nie daję wiary, żeby szkoła dla Nocnych Łowców była aż taką katastrofą budowlaną. Po prostu nie wierzę.
To chyba pierwsze wydanie z serii, gdzie natrafiłam na obrazki! Ojezuuu, ja nie wiem, kto je rysował (bo leniwa nie sprawdzę), ale jak dla mnie to może tak dekorować wszystko, co wychodzi spod pióra p. Clare. Za to okładka do mnie nie trafia (odkąd zobaczyłam wersję wydawnictwa Mondadori).