Angelika, która zrozpaczona po śmierci syna i męża zamieszkała w swej posiadłości Plessis, zachęcona przez przyjaciół postanowiła wrócić do Paryża. Wciąż przychylny dla markizy Ludwik XIV zaszczycił ją królewskim przywilejem zasiadania w jego obecności. Angelika czuła, że znowu nadchodzi w Wersalu jej czas, że jest po królowej i metresie króla jedną z najważniejszych kobiet na francuskim dworze. Zawdzięczała to nie tylko swojej urodzie i wdziękowi, ale także mądrości i sztuce dyplomacji.