Rescator, który wiele wiedział o Nowym Świecie zdawał sobie sprawę że spełnienie oczekiwań protestantów nie może skończy się dla nich dobrze. Miał własny plan, na którym skorzystałby zarówno on, jak i jego pasażerowie. Najbardziej podejrzliwi wśród nich nie wierzyli w dobre intencje pirata. Przeczuwali, że zmierzają w innym niż zaplanowany kierunku. Sądzili też, że dokądkolwiek dopłyną, oznaczać to będzie niewolę i koniec marzeń o nowym wspaniałym życiu. Ani nieliczni, bardziej realnie myślący protestanci, ani ufająca Rescatorowi Angelika nie potrafili zapobiec buntowi.