Marcin Chłosta

Pozwolę się nie zgodzić z przedmówcą: Feliks Kres to właśnie dla mnie jeden z pierwszych w Polsce pisarzy, piszących w konwencji fantasy, od bodaj dobrych dwudziestu lat: jego kraina Szerer, to archetypiczna kraina fantasy - magia, umowne średniowiecze, rozumne nieludzkie rasy. A "Księgi całości" (czyli Cykl o Szererze) to klasyk polskiej fantasy. Więc z czystym sumieniem polecam lekturę jego ksi...

Z pewnością się nimi podzielę. Bracia Coen nie zawodzą. A i pierwsze "Prawdziwe męstwo" jest niczego sobie no i książkowy pierwowzór.

Na "Prawdziwe męstwo". Zapowiada się dobry, klasyczny western.

Witam. Teraz w pracy, po pracy do kina. U mnie w Katowicach też pada.

No, tak źle nie jest. Na śniadanko kromeczka i herbatka, więc zagrożenie minimalne. Po prostu studia i praca, oduczyły mnie długiego spania. Pozdrawiam.

A różnie najczęściej między 23.00-24.00. Nie lubię długo spać.

Ja już jestem na nogach tradycyjnie od 4.30. A teraz już w pracy.

No i jeszcze klasyk - Czerwone i czarne - Stendhala

Czarna szabla - Jacek Komuda ; Czarna bandera - Jacek Komuda, Biały oleander - Janet Fitch, Szkarłatna litera - Nathaniel Hawthorne, Czarne oceany - Jacek Dukaj.

Ja po 10,5 godziny pracy wracam do domu. Jeszcze stałe punkty dnia: w11, zagubieni i mistrzowie horroru. I znowu o 4.30 pobudka. I tak do weekendu.

No ja wstaję tak do pracy. Zaczynam od 7.30. Ale muszę dojechać z Jaworzna do Katowic. I tak to się kręci.

Ja nie śpię od 4.30. I tak od poniedziałku do piątku. Życzę miłego dnia.

Zdecydowanie "Pod kopułą" Stephena Kinga. King w takiej postaci jakiej najbardziej lubię - tomiszcze koło 1000 stron.

Oczywiście. Jestem gorącym zwolennikiem twórczości Pana Jacka i polecam również serial "Rycerze i rabusie" gdzie ważną postacią jest Jacek Dydyński, bohater jego powieści.

No i Pan Jacek ma solidne przygotowanie do pisanie. Sam jest z wykształcenia historykiem. A XVII wiek to czas i naszej orężnej i wielkich klęsk np. - Bitwa pod Batohem w 1652 r. (u Komudy opowiada o tym jego "Bohun").

Szczerze powiedziawszy ja nigdy nie sugeruje się okładką, fragmentami, czy zachwytami na odwrocie książki. Przecież to zawsze forma PR.

I Andrzej Sapkowski i Jacek Komuda sami przyznają się ile Sienkiewicz dla nich znaczy w ich twórczości.

A ja uwielbiam całą "Trylogię". "Potop" to dla mnie majstersztyk. A z mniejszych rzeczy nowela "Jamioł" to dla mnie mistrzostwo świata.

Wczoraj byłem na "Jak zostać królem". Film genialny. Colin Firth rewelacyjny. I mógłbym tak dalej w ochach i achach. Gorąco polecam.

Ciekawe, ale mega specjalistyczne, każde kolejne wydanie to kilkadziesiąt nowych stron. Czytałem wydanie z początku XXI w.

No np. z prawa karnego - jeśli sięgniemy np. po Hołysta i jego "Kryminalistykę", to już "żaden" kryminał nam nie podskoczy ;-)

Z zakresu prawa, psychologii, socjologii, resocjalizacji i polityki społecznej.

"Miasteczko Salem" to klasyka pełną gębą. Polecam starą ekranizację Tobiego Hoperra. Paluszki lizać.

A ja pracowałem 8 lat w bibliotece akademickiej, teraz pracuje w bibliotece Sądu Okręgowego w Katowicach. Więc zaangażowanie czytelnicze jest tutaj zdecydowanie wyższe.

Uwielbiam kierki. Zwlaszcza w pełnej wersji.