Tam gdzie spadają anioły - Dorota Terakowska: Za głębokie rozważania na temat Dobra i Zła, prawdy i kłamstwa, zmuszające do głębszego zastanowienia.
Klucz Sary - Tatiana De Rosnay: Za to, że dzięki niej posiadłam wiedzę na temat wydarzeń, o których powinno się mówić i powinno się wiedzieć oraz za historię małej Żydówki, która doprowadziła mnie do łez.
Tajemnica Brokeback Mountain- A. Proulx. I to wcale nie jest książka o tym, o czym wszyscy myślą, że jest. Warto zajrzeć do dodatku do książki, w którym autorka opowiada o powstawaniu filmu do tego opowiadania.
1. "Norwegian Wood" Haruki Murakami - nareszcie przekonałam się do autora i nie pożałowałam. Świetna pozycja.
2. "Siedem lat później" Emily Giffin - książka, która budzi myślenia i skłania do zastanowienia się nad własnym małżeństwem i własną hierarchią wartości.
Myślę, że na wyróżnienie zasługuje także książka Anny Walczak "Spalona róża" - byłam poruszona wiekiem autorki, poruszonym tematem i niesamowitym klimatem.
Zdecydowanie "Samotny mężczyzna" Christophera Isherwooda i 2 pierwsze części Harrego Pottera... nie sądziłam, że się w ogóle do nich przekonam, a tu miła niespodzianka.
To ja tu trochę przekręcę, bo dla mnie odkryciem stycznia jest autor, oczywiście wiem, że wiecie Kto ;P tak, tak Jacek Skowroński, och, dziękuję Ci Kanapo za tą możliwość wywiadu :-)
Bardzo fajny pomysł z tą książką miesiąca, chociaż też wyraziście mi ukazał, że styczeń "zmarnowałam" pod wględem czytelniczym... Parę drobnych powiastek, a poza tym tylko - praca praca praca. I jedyny zasłużony kandydat na ksiązkę miesiaca (a właściwie co najmniej kwartału), czyli "Król bólu", ciągle leży otwarty...