Załapałem zajawkę na podróże rowerem. Nie sądziłem, że aż tak bardzo mi się to wkręci. Rok temu na starym, wysłużonym "góralu" przekroczyłem magiczny dystans 100 km i postanowiłem, że jeśli nie znudzi mi się jeżdżenie do końca sezonu, to zainwestuję w rower :)
Nie znudziło mi się. A ten sezon otworzyłem w styczniu :)
Kupiłem używanego Kross Eskera 6.0 i odkrywam świat graveli...
To będzie fajny rok :)
Pierwsza setka w tym roku za mną :)