Weronika

Dobry wieczór. Urlopy są... nie powiem do czego. Przynajmniej urlopy od bloga;)
@Secretelle, recenzja Marininy jest już gotowa i czeka.:)

Witajcie po raz pierwszy od dawna!

Ja wiem, że nakanapie Fenrir jest ble (przynajmniej dla większości uczestników tego wątku), ale ma rację. Bynajmniej to partykuła wzmacniająca przeczenie (jak donosi słownik), więc użycie jej w tym zdaniu jest błędem. Zmienia całkowicie znaczenie.

No, to tyle mojego siedzenia tutaj. Wracam do swoich książek, względnie filmów. Miłego wieczornego gadania!

@Czekoladowa, witaj:)
@Secretelle, właśnie z twojej recenzji pamiętałam, że miałaś z tymi zdrobnieniami głównej bohaterki problem. Mi jej zdrobnienia nie przeszkadzały, łapałam się we wszystkich, gorzej z tymi podwójnymi imionami i poplątaniem. Na razie rozróżniam ofiarę, trzech śledczych (w tym Anastazję) i Pączka. Dalej wszyscy brzmią do siebie podobnie. Z kontekstu muszę wyciągać.
Za to...

@Paula, Antyska, witajcie.

@Antyska, dzięki. Oglądałam jedynie "Pod słońcem Toskanii" i miło wspominam. Ten "Dzień świra" to taki mój mały grzeszek, że jeszcze go nie widziałam. Ale dzisiaj to chyba sobie zaaplikuję coś kostiumowego - jakąś Austen, może "Wojnę i pokój" z Hepburn? Chociaż to drugie chyba raczej za ciężkie...

A tak na marginesie, Marinina się czyta, jestem gdzieś tam za połową i powiem jedno - ciekawe. Chociaż mój zmęczony umysł (do którego najpierw wrzuciłam porcję słówek angielskich - w ramach powtórki) trochę skołowaciał pod wpływem tych wszystkich nazwisk i zdrobnień. A mówi się, że to Polacy tak infantylnie zdrabniają! Nonsens, trzeba takich do Rosji wysłać.

Miało mnie nie być na blogu, jednak przyznam wam się szczerze, że trudno wytrzymać bez całego tego komputera. Muszę pozrzucać i przesyłać zdjęcia z wakacji (ach, te piękne Bieszczady), więc przy okazji zajrzałam i tu. A co, aż tak strasznie źle jestem tu widziana?;)

Najpierw zaniedbują, a potem nie chcą oddać innym...

Tak zmieniając troszkę temat, mam straszną ochotę na jakiś dobry stary film. Ma ktoś jakieś propozycje?

Dobry wieczór.

Nic nie powiemy, bo nas zatkało.

@Paula, ja pakuję w kopertę, adresuję (piszę TYLKO adres, żadnych znaczków nic takiego) i podchodzę do okienka. Proszę by wysłać zwykłym priorytetem, czasem poleconym, płacę i koniec;)

No, już idę, dobranoc!

Ja się już żegnam. Pół recenzji jest (co prawda nie "Dajcie mi..." a "I nie było już nikogo", bo jakoś zaczęłam pisać o tej pierwszej, a potem wyszła ta druga;p) Idę do "Złowrogiej pętli". Dobranoc!

Na mnie czekają ostatnio przeczytane książki, więc za kiedyś czytane tak się nie biorę. Zresztą, ja muszę powrócić do blogowania na "pełen etat". Brakuje mi tego regularnego odwiedzania blogów, regularnego dodawania recenzji. Jakoś nie ma czasu, albo marnuję czas w internecie na jakieś głupstwa

Rosną, że stosy książek, oczywiście;)

"Jeśli zostanę" - jeśli dobrze pamiętam, ta książka jest przeceniona na NK (nasza księgarnia, nie popularna jakiś czas temu nasza klasa;)) . Zastanawiałam się nad nią, gdy robiłam tam zakupy, ale niestety zrezygnowałam. Teraz trochę szkoda.

@Antyska, no ja właśnie też nie czytałam;) A tak na serio, ech nie lubię mieć książkowych zaległości, a one i tak cały czas rosną i ROSNĄ.

@Secretelle, hahah:D Dobra, zabieram się najpierw za Marininę, potem "Reamde" a na koniec "Mistrz i Małgorzata". Oto mój plan ostatnie dni sierpnia (a raczej część tych dni).

@Black, przeczytać, przeczytam. Tylko potem do recenzji się zabrać. To jest sztuka:D

@Paulaaaa, w Wordzie sobie najlepiej sprawdź, ile Twoje recenzje mają znaków.

@Black, sama nie jesteś. Ja w ogóle nie wiem, za jaką książkę mam się wziąć (tzn. na co mam ochotę).Czeka na mnie "Reamde" (grube tomisko), "Panienka z okienka" (w ramach nadrabiania klasyki), "Pasja życia" (kocham van Gogha) i kolejny tom FNiN. Od czego zacząć?

Co do tej stronki, to i ja jej się przyjrzę bliżej. Co prawda, współprac mi nie brakuje. Raczej z wielu rezygnuję, bo kupuję w z...

Witam.
Ja za to po babciach się pałętałam. Najpierw na obiedzie u jednej, potem u drugiej - dzień zleciał;)

"Serce" Edmund de Amicis
http://nakanapie.pl/book/242438/review/16565/serce.htm

Ja nie suszę i mam loki, suszę z dyfuzorem mam afro. Więc siłą rzeczy suszarki nie używam;)

Ja też się już żegnam i wracam do "Mojego życia z książką" Rabskiej (cudeńko, polecam wszystkim, chociaż dopiero kończę pierwszy z dwóch tomów).
Dobranoc!

Mi balsam brzydko usztywniał i sklejał włosy, okropność. A szampon z odżywką fajnie się uzupełniały. No, ale to zależy od włosów. Każde inaczej reagują (a moje to wbrew wszystkim regułom;p)

Catalinko, chętnie. Tylko, że ja do moich prostownic tak przywiązana jestem. Dwie mam w domu, a tu bach, będą się kurzyły. No, ale włosy ważniejsze. I ten czas... Szczególnie przed szkołą (jestem z tych, którym trudno wstać;))

Secretelle, o to: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=38385

Tak patrzę po opiniach, coś mi się chyba pomyliło i tylko szampon wycofali;)