Avatar @Marcela

Marcela Wnęk

@Marcela
46 obserwujących. 32 obserwowanych.
Kanapowicz od 4 lat. Ostatnio tutaj około godziny temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
46 obserwujących.
32 obserwowanych.
Kanapowicz od 4 lat. Ostatnio tutaj około godziny temu.

Cytaty

W Bieszczadach nikogo nie interesuje, kim jesteś i skąd pochodzisz. Jeżeli się tu znalazłeś, to znaczy, że góry cię przywołały. Dla nich nie jest ważne twoje imię. Liczy się tylko, jak ciężko potrafisz pracować i czy umiesz żyć z nimi w zgodzie. W Bieszczadach można się ukryć, zmienić tożsamość, być wolnym. W Bieszczady przyjeżdża się raz, później tylko się wraca.
Sentencja podobna jest w tym do innego przysłowia, które mówi, że nie można dwa razy przekroczyć tej samej rzeki. Doświadczenia prowadzone z długonogim magiem i wąską rzeką wskazały, że tę samą rzekę można przekroczyć trzydzieści do trzydziestu pięciu razy na minutę.
- No dobrze... Jak zmusiłeś ten dywan do latania? Naprawdę odwrotnie wypełnia polecenia?
- Nie. Po prostu uwzględniłem pewne zasadnicze szczegóły układu powierzchniowego i przestrzennego.
- Chyba nie rozumiem - przyznała.
- Mam to wytłumaczyć w niemagicznym języku?
- Tak.
- Położyłaś go na podłodze dołem do góry.
Magowie zawsze obudowywali się wieżami, jak te... Jak się nazywają te rzeczy, które można znaleźć na dnie rzeki?
- Żaby.
- Kamienie.
- Pechowi gangsterzy.
- Nie. Myślałem o larwach chruścików.
- Nie będę latał na żadnym dywanie! - syknął. - Mam lęk gruntu.
- Chciałeś powiedzieć: wysokości - poprawiła go Conena. - I nie bądź głuptasem.
- Wiem, co chciałem powiedzieć. To grunt zabija!
- Nie ufam temu człowiekowi - wyznał Nijel. - Staram się nie osądzać innych na podstawie pierwszego wrażenia, ale jestem przekonany, że ma złe zamiary.
- Kazał cię wrzucić do jamy węży!
- Może nie doceniłem tej wskazówki.
Zapamiętacie ten moment do końca waszego życia.
- Co? Aż do obiadu?
- Śmierć przekracza granice tego świata - podpowiedział Nijel.
- Co? (...)
- Śmierć przekracza granice...
- Za granicą mi nie przeszkadza. Tam mieszkają sami cudzoziemcy. Natomiast Śmierci w pobliżu wolałbym nie oglądać.
(...)
- Jak wygląda? - zainteresował się Nijel.
- Określę to w ten sposób...
- Tak?
- Nie potrzebuje fryzjera.
A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.
Krajobraz wznosił się i opadał niczym kołdra w sypialni nowożeńców.
Talent określa, co człowiek robi (...) Nie określa, kim człowiek jest. Znaczy, w głębi duszy. Kiedy wiesz, kim jesteś, możesz dokonać wszystkiego.
(...) czasami prawda nic już nie zmieni. Nie cofnie czasu i nie zaleczy ran. Niekiedy bardziej od prawdy potrzebna jest nadzieja. Bo kiedy trzyma się w rękach ludzkie życie i można je uratować albo zniszczyć, wybór jest oczywisty.
Umieranie to taki sam etap życia, jak jedzenie, jak spanie czy seks. Jedyna różnica polega na tym, że nikt nie potrafi o nim szczegółowo opowiedzieć.
W Ramtopach czarownice cieszyły się pozycją, jaką w innych kulturach zajmowały zakonnice, poborcy podatkowi albo czyściciele szamba. Inaczej mówiąc, szanowano je, czasem podziwiano, ogólnie chwalono za wykonanie prac, jakie - logicznie rzecz biorąc - ktoś musiał przecież wykonać, jednak ludzie nigdy nie czuli się zbyt pewnie, przebywając z nimi pod jednym dachem.
Nawet zwyczajna nieznana wygódka kryje w sobie pewne zagrożenia, na przykład gniazda szerszeni, wielkie pająki, tajemnicze rzeczy szeleszczące na dachu, czy wręcz małego niedźwiedzia pogrążonego w zimowym śnie. Stał się on powodem ostrego zatwardzenia u wszystkich członków rodziny kowala, dopóki nie przekonano go, że do spania lepsza jest stodoła.
Podobno wariatami zwie się ludzi, którzy cały czas mówią prawdę.
(...) nie mogę się mieszać w politykę! Kościół jest z zasady apolityczny. Tak było, jest i zawsze będzie. Politycy mają swoją misję, a my, sługi boże, swoją. Jedni od drugich trzymają się z daleka i o żadnych konszachtach nie może być mowy.
- Yyyy - wyjęczała Gocha, niepewna, jak skomentować takie rewelacje.
- No przecież żartuję, drogie dziecko! - wypalił niespodziewanie ksiądz Marek (...) - Muszę tak mówić. Polecenie z kurii.
Starsze damy maszerowały skrajem, niosąc na plecach cały swój dobytek.
- Zaraza? - spytał Rincewind mężczyznę pchającego wózek pełen dzieci.
Pokręcił głową.
- To gwiazda, przyjacielu (...) Podobno zderzy się z nami w Noc Strzeżenia Wiedźm. Morza się zagotują, krainy Dysku pękną, królowie runą w proch, a miasta będą niczym jeziora szkła. Uciekam w góry.
- Czy to pomoże? - powątpiewał Rincewind.
- Nie, ale stamtąd będzie lepszy widok.
(...) ich krótka wymiana zdań posłużyła za fundament pierwszej drzewnej religii (...). Podstawowy dogmat wiary owej religii brzmiał: jeśli drzewo było dobrym drzewem, jeśli prowadziło życie czyste, przyzwoite i uczciwe, może być pewne przyszłego życia po śmierci. A jeśli było drzewem naprawdę dobrym, kiedyś dostąpi reinkarnacji jako pięć tysięcy rolek papieru toaletowego.
Mówi się, że cisza jest przeciwieństwem hałasu. Nieprawda. Cisza jest tylko brakiem hałasu.
Alternatywny pogląd (...) głosił, że A'Tuin podąża od Miejsca Lęgu po Czas Rui (...). Kiedy żółwie dotrą do celu, zaczną kopulować krótko i namiętnie, po raz pierwszy i jedyny. Z tego ognistego połączenia narodzą się nowe żółwie i poniosą nowe światy. Hipoteza ta znana była pod nazwą teorii Wielkiego Wybuchu.
- A co będzie, jeśli też znajdziemy jego zwłoki? (...)
- Coś ty się zrobiła taka strachliwa? - prychnęła ze zniecierpliwieniem. - Poza tym, dlaczego miałby nie żyć?
- Bo tu grasuje morderca?!
- No i co z tego (...) Przecież my żyjemy!
- Jeszcze... - mruknęła Grażyna.
- Weź mi tu nie cytuj hymnu...
- Słucham?!
- "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy" (...) Nie wiem, czemu na schodach złapał cię atak patriotyzmu...
- Czy ten samobójca ma ręce związane za plecami? (...)
- Tak. Podobno sam je sobie związał.
- To możliwe?
- Owszem. Niełatwe, ale możliwe. I trzeba wiedzieć jak to zrobić. (...) oni wszyscy mieli ręce związane z tyłu. Cała piątka. Jedna osoba mogła wpaść na taki pomysł. (...) Ale żeby dokładnie to samo zrobiło pięć różnych osób? I każda z nich wiedziała, jak się taki węzeł wiąże?
Dowództwo sił powietrznych wysłało doborowy zespół mierniczych do czternastu baz lotniczych, aby zdjął miarę z łącznie 4063 osób. Każdego pilota zmierzono w stu trzydziestu dwóch różnych miejscach, włącznie z takimi klasykami jak położenie sutka, długość nosa, obwód głowy, obwód łokcia (zgiętego) czy odległość od pośladka do kolan. Ekipa pomiarowa obmierzyła jedną osobę w zaledwie dwie i pół minuty, co dawało 170 osób dziennie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl