No więc zostałam studentką. Jakby mi było mało pracy na gospodarstwie dołożyłam sobie podyplomówkę z Integracji Sensorycznej (muszę też zrobić praktyki z surdopedagogiki i napisać pracę zaliczeniową) :)
Tymczasem w Beskidzie powoli snuje się jesień. Widać ją w porannych mgłach, które pojawiają się już codziennie. Zasłaniają nam widok z okna, wdzierają się do sypialni, oblepiają wilgocią.
A u osiołków był kowal :) Kopytka zrobione na cacy, można biegać po łąkach :)