Od rana szykowaliśmy się na zapowiedziane burze. P. ściął zapas trawy dla osiołków, ja przeczyściłam studzienkę odpływową otaczającą nasz dom. Upał dawał się we znaki. Psy nie chciały wychodzić z domu, osły nie weszły na górną łąkę-trzymały się blisko stajni.
Lunęło przed 13:00. Druga tura burz trwa (17:50). Wieje mocniej, pada mocniej. Mieliśmy posadzić fasolkę - zrobimy to jutro :)