Zaczęło padać u nas dopiero około 20:00. Od południa wisiała chmura, która sprawiała, że z niepokojem patrzyliśmy na to, co może się wydarzyć.
Lało całą noc :)
Dzisiejszy dzień upłynął nam pod znakiem bardzo silnego wiatru i zachmurzenia, a tym samym znalazłam czas na szydełko, książkę i serial. Wróciłam do oglądania serialu "Kości" :)