Krew i Popiół recenzja

Solis vs Piepsys

TYLKO U NAS
Autor: @Jagrys ·3 minuty
2022-02-15
3 komentarze
20 Polubień
W krainie zwanej Solis, gdzieś, między Wielkim Murem zwanym Zaporą a Wełnistym Morzem oblewającym skraj świata, w czasach magicznych eliksirów, zmiennokształtnych i reglamentowanej elektryczności, na książęcym zamku żyła sobie Panna, Penellaphe, dla przyjaciół: Poppy. Poppy posiadała Dar. Szczególny. Wyjątkowy. Z tej też przyczyny, trzymano ją pod korcem, by w Dniu Rytuału mogła ofiarować się bogom dla dobra królestwa.
Lecz przyszła Ascendentka (cokolwiek to znaczy) poczuwszy wiatr we włosach i wolę bożą pod płaszczem, miała inny pomysł na swoje życie.
W tej wizji prym wiodła wola samej Poppy, sztylet z krwawnika oraz jej osobisty strażnik, nieprzeciętnie atrakcyjny wizualnie członek z królewskiej gwardii, który dosłownie i w przenośni wywraca świat Penellaphe do góry nogami…
Tak przynajmniej głosi koncepcja. Całość natomiast da się zmieścić w jednym zdaniu: W pierwszej połowie książki nie wiadomo o co chodzi, a drugie pół to zwykłe pieprzenie, gdzie główna bohaterka, z naczelnym herosem udowadniają sobie, kto kogo bardziej.

Nie polubiłam się z Armentrout. Nie tym razem.
- Za narrację w pierwszej osobie, która przejadła mi się dawno temu i do której żywię głęboką awersję.
- Za formę i styl mdłe i bezbarwne niczym płatki mydlane.
- Za język i warsztat pisarski na poziomie czytanki z rodzaju „To jest Ala. Ala ma Asa. Ala i As biegną do lasa”.
- Za klocowaty wątek erotyczny zwany motywem romantycznym, opisany z finezją jak wyżej.
Co prawda wydawnictwo usprawiedliwia się winą tłumacza, który „nie umiał” w fantasy, ale kto jest winien bardziej? Tłumacz, który nie potrafi nadać klimatu, czy wydawnictwo zatrudniając laika?
- Za bohaterów pierwszego i dalszego planu, wyciętych z kartonu. Nieprzekonujących.
- Za krzewienie i przenoszenie na młodociany grunt postaw i zachowań społecznie szkodliwych.
Mam świadomość, że całkowite uprzedmiotowienie Penellaphe, postrzeganie jej przez pryzmat tego czym, nie kim jest, ma ukazać jej trudną sytuację, zdecydowanie i siłę ducha. Albowiem Poppy jeszcze przed Rytuałem wtłaczana jest w ramy bezwolnej kukły w ceremonialnych szatkach, której całkowicie swobodnie i bez ograniczeń wolno jedynie wgapiać się w ścianę swojej komnatki. Równocześnie ta sama Poppy - Panna, Wybrana, wprawnie posługująca się pięścią łukiem i sztyletem jest ofiarą daleko posuniętej przemocy fizycznej i psychicznej. Jest izolowana, bita, wyszydzana, poniżana…
Czymkolwiek dar Poppy jest dla Ascendentów - nie tak należy traktować swój skarb. Nie i już.
- Za bełkotliwe, właściwie: żadne, opisanie praw dla stworzonego przez autorkę świata.
Królestwo Solis swoje istnienie, swoje filary i przetrwanie opiera na Ascendencji.
Czym jest sama Ascendencja - diabli raczą wiedzieć. Armentrout nie wyjaśnia.
Ale jest religią, systemem politycznym, strukturą społeczną. Ascendentem albo się jest, albo się im służy. Jako obsługa i świta w pałacach lub w świątyniach.
Nieco więcej światła na ten cały totalitarno-wyznaniowy kram rzuca dopiero Casteel, lecz aby do tego fragmentu "Krwi i popiołu" dotrzeć, trzeba przebić się przez prawie całą książkę, co przy poruszaniu się po omacku jest umiarkowanie atrakcyjne.
- Za stworzenie świata wtórnego, epigońskiego, w którym roi się od zapożyczeń z co bardziej znanych filmów/książek.
Jak Zapora z czającymi się za nią hordami przeobrażonych nieumarłych (Mur i Nocna Straż, „Gra o tron”). Jak Zło przychodzące wraz z mgłą („Trzynasty wojownik”), rudowłosa piękność z blizną na twarzy (Hester Shaw, „Zabójcze maszyny”), nazwisko Rylan Kael w pierwszej chwili odczytałam jako Kylo Ren. A ponieważ doczytałam „Krew i popiół” do końca, wyobraźnia podpowiada, by w kolejnych tomach spodziewać się wariacji nt. „Zmierzchu”, gdzie wilkłaki pożrą się z wamprami na śmierć i życie o swoją 2in1 Piękną Bestię.
- Najbardziej zaś: Za nazwanie „Krwi i popiołu” "wysokim fantasy", podczas gdy z samego fantasy jest ledwie kilka akapitów a "wysokie fantasy" musi się mocno skurczyć i przychylić, by móc popatrzeć na „Krew i popiół” z góry.
Czy jest więc coś, cokolwiek, jakiś jasny punkt, który sprawi, że skłonna byłabym choć w ułamku zaakceptować ten zakalec z fantasy?
Jest. Sysun. Bo choć okrutny i przerażający - swoim mianem rozwalił mi system.


Koloryzowane: Sysun na chwilę przed atakiem

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-13
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Krew i Popiół
3 wydania
Krew i Popiół
Jennifer L. Armentrout
7.9/10
Cykl: Z Krwi i Popiołu, tom 1

Pierwszy tom cyklu Z krwi i popiołu. Niezwykła powieść z gatunku new adult dla wszystkich miłośników fantasy. Porzucone przez bogów i budzące strach w śmiertelnikach, upadłe królestwo znowu powstaje,...

Komentarze
@MLB
@MLB · prawie 3 lata temu
Przyswajam zakalec z fantasy :) - pozostanie w mojej pamięci wraz z uczuciem wdzięczności za oszczędzony czas i zacną rozrywkę - krystalicznie czysto to ujęłaś <3
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 3 lata temu
Z przyjemnością przeczytałam recenzję, książki nie będę czytać. Ja lubię "wysoką fantasy", a nie popłuczyny po niej. Kim był Sysun?
× 2
@Jagrys
@Jagrys · prawie 3 lata temu
Jakby ci to...
W wersji oficjalnej: Sysun to śmiertelny zraniony przez jakiegoś sysuna. Przeobrażony nieumarły.
Nie do końca bezrozumny stwór ze szponami u rąk i czterema kłami w paszczy, kierowany nienasyconym łaknieniem krwi. Przychodziły wraz z mgłą zza Muru, znaczy się... Zapory
Taki wampir łamane przez wilkołak na narkotycznym głodzie.
Trudo wyrazić się dokładniej, bez wdawania się w spoilery.




× 3
@Airain
@Airain · prawie 3 lata temu


Krew i Popiół
3 wydania
Krew i Popiół
Jennifer L. Armentrout
7.9/10
Cykl: Z Krwi i Popiołu, tom 1
Pierwszy tom cyklu Z krwi i popiołu. Niezwykła powieść z gatunku new adult dla wszystkich miłośników fantasy. Porzucone przez bogów i budzące strach w śmiertelnikach, upadłe królestwo znowu powstaje,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Do czytania ,,Krwi i popiołu" podchodziłam dwukrotnie. Za pierwszym razem, rok temu, ta książka nie zrobiła na mnie większego wrażenia i po przeczytaniu stwierdziłam tylko ,,Ok, może tak być...", po ...

@esokolowska307 @esokolowska307

Premiera książki "Krew i Popiół" odbyła się w styczniu i była pierwszą książką wydawnictwa You&Ya. Od tamtego czasu temat tej książki powracał do mnie i ciągle postanawiałam sobie, że następnym razem...

@marszaleek__ @marszaleek__

Pozostałe recenzje @Jagrys

Sky Is The Limit
Granica nieba tudzież: Uziemiony orzeł

Patrzę na najwyższe noty przyznane książce, czytam recenzje - dytyramby ku czci, każda jedna napompowana przymiotnikami w stopniu najwyższym i myślę sobie... Na wyrażeni...

Recenzja książki Sky Is The Limit
Spoiler Alert
Fanfik!MayBe

Oznaczenie: Publiczny Fandom: Spoiler Alert Relacje: Marcus/April, Jagrys vs. Dade Dodatkowe tagi: światy alternatywne, ból i smut, Uwaga!Niedola Rozdziałów: 1/...

Recenzja książki Spoiler Alert

Nowe recenzje

Powrót do Miłoradza
Powrót do Miłoradza
@Aga_M_B:

Gdy kończyła się druga wojna światowa, wielu ludzi czuło radość. Ale dla wielu jej koniec nie oznaczał końca bólu, cier...

Recenzja książki Powrót do Miłoradza
Drzwi z siedmioma zamkami
DOM, W KTÓRYM MIESZKA ZŁO
@renata.chico1:

Bardzo lubię książki wydawane przez wydawnictwo MG. Kocham klasykę. Nie mam, niestety, czasu, by wracać do ulubi...

Recenzja książki Drzwi z siedmioma zamkami
The Naturals. Więzy krwi
Recenzja
@madzia.w.ks...:

Jennifer Lynn Barnes po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzynią tworzenia wciągających thrillerów młodzieżowych. „The...

Recenzja książki The Naturals. Więzy krwi
© 2007 - 2024 nakanapie.pl