Z wielką dumą i radością, zarówno ja, jak i Hela, zapraszamy Was do zapoznania się z naszą recenzją książki, którą wczoraj ukończyłyśmy tuż przed północą. Ostatnie 100 stron przeczytałyśmy w mgnieniu oka. Premiera tej powieści miała miejsce w listopadzie 2017 roku, a my zastanawiamy się, dlaczego nie doczekała się kontynuacji. Zakończenie jest takie, że można zakończyć cykl, ale my chcemy poczytać o smokach. Ci, którzy przeczytali tę książkę, wiedzą, o czym mówię. „Nocny Ogrodnik” (bo o tej książce mowa) to dzieło autorstwa Jonathana Auxiera, które łączy w sobie elementy klasycznej literatury grozy, baśni i tajemnicy. Wciąga czytelnika w mroczny świat pełen zagadek, w którym rzeczywistość splata się z legendami, moralitetami oraz wzruszającą historią o rodzinie i przynależności. Powieść skierowana jest przede wszystkim do młodzieży. Wydawnictwo sugeruje przedział wiekowy 9+, ale ja osobiście dałabym 7-99+, ponieważ głębia, atmosfera i uniwersalne przesłanie mogą również oczarować dorosłych czytelników, co jestem doskonałym przykładem (nie, nie mam 99 lat).
Akcja książki rozgrywa się w XIX-wiecznej Anglii, gdzie dwoje irlandzkich sierot, Molly i Kip, trafia do starej, ponurej rezydencji Windsorów, otoczonej niepokojącym, dzikim lasem. Rodzeństwo zostaje zatrudnione jako służba, szybko jednak odkrywa, że dom skrywa mroczne sekrety. Centralnym punktem grozy jest ogromne, starodrzewie drzewo, które zdaje się żyć własnym życiem. Wkrótce dzieci zaczynają dostrzegać, że domownicy są coraz bardziej wyniszczeni i związani z przerażającą istotą – tytułowym Nocnym Ogrodnikiem. Okładka książki wiele zdradza o tym, co czeka Was, gdy rozpoczniecie przygodę z Kipem i Molly. Nasze rodzeństwo to bohaterowie, z którymi łatwo się utożsamić.
Molly, starsza z rodzeństwa, jest bystra, odważna i gotowa zrobić wszystko, by chronić swojego młodszego brata. Posiada również dodatkową umiejętność, która sprawia, że szare dni, zmęczenie i tęsknota na chwilę odchodzą w zapomnienie, ale oczywiście nie zdradzę szczegółów. Kip, mimo swojej niepełnosprawności (porusza się o lasce), imponuje determinacją i lojalnością. Również postacie drugoplanowe, takie jak członkowie rodziny Windsorów, są wielowymiarowe, a ich stopniowe wyniszczanie przez mroczne siły budzi zarówno współczucie, jak i grozę. Moją ulubienicą jest młoda panienka Penny. Chciałabym zobaczyć, jak według autora wyglądałaby jej twarz – słodycz i zadziorność w tak małym ciele.
Co wyróżnia tę książkę? Przede wszystkim atmosfera, którą stworzył autor. Wypełniona grozą i napięciem, które towarzyszy czytelnikowi przez całą lekturę. Mroczne opisy i tajemnicze wydarzenia sprawiają, że trudno oderwać się od książki. Jak inaczej opisać ciarki na rękach, gdy czytasz o mgle, o nocy, w której nic nie widać, o nagłym wietrze i liściach, które nagle pojawiają się w domu? „Nocny Ogrodnik” to więcej niż tylko mroczna opowieść. To książka o sile opowieści – zarówno tych, które snujemy dla innych, jak i tych, które opowiadamy sami sobie. Autor zadaje pytania o cenę ambicji, iluzji i uzależnienia od tego, co wydaje się nam idealne.
Drzewo, które spełnia życzenia w zamian za część duszy, staje się symbolem tego, jak zgubne mogą być nasze obsesje i jak trudno uwolnić się od ich mocy. Co byś zrobił/zrobiła, stając oko w oko z czymś, co może dać Ci to, czego pragniesz? Nie ma nic za darmo, więc jedyne, co musisz oddać, to mała cząstka siebie. Idziesz w to? Uwierzcie, historia każdego z bohaterów skłania do refleksji. Na początku kpiłam, ale na zakończenie przyznałam się do błędu w ocenie postaci. Jeden z bohaterów udowodnił największą siłę charakteru, determinacji itp. Bardzo łatwo przywiązujemy się do rzeczy materialnych, często zapominając, że to, co najważniejsze, mamy w zasięgu wzroku, więc cieszmy się z tego i bierzmy to pełnymi garściami, bo za chwilę może tego nie być.
Na zakończenie powtórzę: „Nocny Ogrodnik” to fascynująca, klimatyczna i pełna emocji książka, która z pewnością zadowoli miłośników literatury grozy i baśni z morałem. To książka o sile opowieści – zarówno tych, które snujemy dla innych, jak i tych, które opowiadamy sami sobie. Gorąco polecam każdemu, kto szuka nie tylko dreszczyku emocji, ale także refleksji nad ludzką naturą i tym, co naprawdę jest w życiu ważne. Jestem przekonana, że spodoba się każdemu, niezależnie od wieku, kto lubi książki z morałem, ale także z pazurem.