Nocny ogrodnik recenzja

Niebezpiecznie chcieć...

Autor: @potarganerude ·1 minuta
2021-03-01
Skomentuj
3 Polubienia
Czy z literatury dziecięcej lub młodzieżowej się wyrasta? Moim zdaniem nie, ale jeśli się mylę, to dziękuję za to, że do tej pory nie dojrzałam na tyle, żeby przestać sięgać po lektury ze wspomnianych kategorii. W przeciwnym razie nie trafiłabym na cudo, jakim okazał się „Nocny ogrodnik” napisany przez Jonathana Auxiera.
Już od pierwszych stron książka rozsiewa wokół czytelnika aurę tajemniczości podszytej nieokreślonym złem. Towarzyszymy dwójce dzieci, rodzeństwu, które przemierza pola, lasy i wsie w drodze do posiadłości państwa Windsorów. Za każdym razem, kiedy tylko poproszą kogokolwiek o wskazanie właściwego kierunku podróży, spotykają się z odmową pomocy i słowami, które mają wpłynąć na zmianę celu ich wyprawy. Jednak Molly i Kip niestrudzenie zmierzają w obranym wcześniej kierunku.
Ostatecznie docierają tam, dokąd zmierzali. Stara willa, zaniedbane budynki gospodarcze i ogród, o który nikt nie dba. Nad tym wszystkim góruje potężne drzewo. Ogromne, z powykręcanymi gałęziami, bez życia, emanujące martwotą. Wygląda jak zrośnięte z domem. Jakby wzajemnie podpierały się na sobie, ledwo stojąc.
Pani domu, choć bardzo niechętnie, jednak zgadza się przyjąć rodzeństwo pod swój dach. W zamian za swą służbę mają otrzymać nocleg i wyżywienie. Nie zaznają jednak spokoju. Odgłosy kroków rozbrzmiewające w otulonym nocą domostwie. Ślady zabłoconych buciorów, które codziennie rano trzeba zmywać z podłóg. Sterty suchych, gnijących liści wokół drzewa, które wciąż pojawiają się w tym samym miejscu. Ogród usiany dziwnymi, podłużnymi kopczykami.
Na dodatek ten obraz. Rodzina Windsorów wygląda na nim tak promiennie, zdrowo, odmiennie, żywo…
Noce wypełnione zmaltretowanym snem. Strach depczący po piętach. Uczucie czyjejś obecności za plecami. Gęsia skórka, od której włoski na karku stają dęba. Obawa, że nigdzie nie można czuć się bezpiecznie. Ta książka połyka czytelnika w całości i wypluwa dopiero z końcem ostatniego zdania. Tajemnica i zło, stale kryjące się pod podszewką codzienności, nie pozwalają nawet na wzięcie głębszego oddechu.
Wszystko przez ludzką zachłanność i brak umiaru. Nie wszystkie pragnienia powinny zostać zaspokojone. Tęsknota, ból, pustka i brak mają swoje miejsce w życiu każdego człowieka. Trzeba pozwolić im istnieć i przebrzmieć. A magia? Niekoniecznie musi być dobra…

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nocny ogrodnik
Nocny ogrodnik
Jonathan Auxier
8.2/10

Molly wpatrywała się w Nocnego Ogrodnika. Stal na skraju podjazdu przed domem, za jego plecami dostrzegła otwarte drzwi, w rękach trzymał łopatę i konewkę. Mimo ciemności widziała, że jego skóra połys...

Komentarze
Nocny ogrodnik
Nocny ogrodnik
Jonathan Auxier
8.2/10
Molly wpatrywała się w Nocnego Ogrodnika. Stal na skraju podjazdu przed domem, za jego plecami dostrzegła otwarte drzwi, w rękach trzymał łopatę i konewkę. Mimo ciemności widziała, że jego skóra połys...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czternastoletnia Molly i jej niepełnosprawny, młodszy brat Kip, chcąc uciec przed życiem w domu dziecka, wyruszają w podróż do miejsca, które jest owiane złą sławą. Nikt nie chce im pomóc, nikt nie c...

@alien125 @alien125

Pozostałe recenzje @potarganerude

Rok, w którym nauczyłam się kłamać
Pośród niesparwiedliwości

Świat ogarnęła wielka wojna. Gdzieś tam giną ludzie. Krew wsiąka szkarłatem w obcą ziemię. Huk wystrzałów przerywa płytki sen. Obrazy dnia codziennego wżerają się w mózg...

Recenzja książki Rok, w którym nauczyłam się kłamać
Schron przeciwczasowy
Schron z prozy Gospodinowa

Z biologicznego punktu widzenia życie człowieka dobiega końca, kiedy serce przestaje wybijać rytm istnienia, a mózg zrywa mosty, którymi wędrowały informacje. Jednak w ś...

Recenzja książki Schron przeciwczasowy

Nowe recenzje

Oops!
Czy ten pech kiedy się skończy?
@historie_bu...:

„Nie opuszczaj rąk, bo możesz to zrobić na dwie sekundy przed cudem?” Czy ten pech kiedyś się skończy? Pola marzyła o...

Recenzja książki Oops!
Invictus boss
Teraz czekam na kontynuację
@distracted_...:

Połączenie potężnego mężczyzny, który już niebawem stanie na szczycie Cosa Nostry oraz kobiety, która zdecydowanie nie ...

Recenzja książki Invictus boss
Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl