“I nagle dotarło do mnie, że wszystko, co zrobię i co napiszę, każda osoba, z którą pójdę do łóżka, każda podróż, którą odbędę, wszystkie słowa, które wypowiem, cały alkohol, który wypiję, każdy gest, który wykonam, wszystkie relacje, które nawiążę, wszystkie relacje, które spierdolę, będą oceniane przez pryzmat mojej płci.”
“Dziś są moje urodziny, właśnie skończyłam trzydzieści lat. Sierpień jest początkiem i końcem mojego roku liturgicznego, narodzeniem, śmiercią, zmartwychwstaniem, wszystkim naraz.”
“Życie nie jest zepsute, ma tylko słodko-gorzki smak. Im szybciej to do ciebie dotrze, tym sprawniej zaczniesz się w nim poruszać.”
“Bóg umarł. Jeśli kiedykolwiek istniał, to ci, którzy mieszają religię do polityki, skutecznie go zgładzili. Teraz wzięli się za kobiety. To przecież one trzymają lejce. Nadają ton, wyznaczają trendy. Kobiety stanowią barometr życia mężczyzny. Są jak wybitny rozgrywający na boisku piłkarskim. Wiedzą, kiedy przycisnąć i zmienić stronę, regulują tempo. Niestety, kiedy jest się stetryczałym satrapą i mizoginem z napuszonym kotem na kolanach, można coś przeoczyć.”
“Jesteśmy biednymi dziećmi Warszawy. Ta nigdy nie zasypia. Kiedy śmiertelnicy kładą swoje dzieci spać, Warszawa zbiera się w salonikach ciasnych mieszkań. Ona wciąż marzy o lepszym. Zagubieni i samotni patrzymy w przyszłość, jakby nic dobrego nas już nie czekało.”
“Warszawa jest cycatym aniołem, który krąży ponad suto wypełnionymi portfelami jej mieszkańców. Zgarnia niebotyczne daniny pozostawiając smutne, niegodne człowieka drobniaki. To miasto przeżuło i wypluło już niejednego.”
“Zawsze chodziłem własnymi ścieżkami. Ludzie wysysali ze mnie energię. Kręcili się wokół jak sępy i zabierali to, co dla nich istotne. Nie wydawali reszty i nie oddawali niczego z naszej relacji.”
“Warszawa zdaje się nadal tą sympatyczną kurwą, która uśmiecha się, gdy dostaje napiwek.”
“W czasach kryzysu empatii, w których każdy ma swoją miskę gówna do zjedzenia, jest nam bardzo ciężko nie zajmować się wyłącznie sobą.”
“Zakłada więc różne maski. Staje się tuzinem zabawnych wersji siebie, aż zapomina, kim jest naprawdę. Będzie dzierżyć swój urok jak broń, a uśmiech jak tarczę.”
“Myślała, że dominikanki to żeńska odmiana dominikanów. Że będzie jak u braci: teologia, filozofia, nauka. Ale nie, siostry mają sprzątać, gotować i ustrajać ołtarz.”
“Tak jak popęd seksualny pamięć nigdy się nie zatrzymuje. Dobiera w grupy zmarłych i żywych, istoty rzeczywiste i wyobrażone, marzenia i historię.”
“To szalenie ważne, żeby zrozumieć, że wszystko zostaje w nas, tak myślę. Słowa, czyny, gesty odbijają się i wracają. Złe najbardziej. To tak wrasta i gdzieś po cichu rośnie, kiełkuje. Nawet nie wiemy kiedy, mówimy to samo, robimy to samo, choć tak bardzo nienawidzieliśmy i tak bardzo chcieliśmy zapomnieć. Stajemy się tacy sami. Może nawet gorsi?”
“To wszystko się tak toczy, ludzie po prostu umierają, tak, to straszne, ale po prostu umierają. Wcześniej lub później. ”
“Żyłem dość długo, żeby wiedzieć, że jedyną różnicą pomiędzy dobrem a złem jest perspektywa, a jedyną różnicą pomiędzy bogiem a potworem jest punkt widzenia.”
“Musiałem bronić prawa każdego do samostanowienia o tym, kim się jest, ale odmawiałem innym tego prawa, przyznając je tylko sobie.”
“Rozpoznanie: transpłciowość. Trudno mi zrozumieć, że to, kim jestem, dla kogoś innego stanowi „diagnozę”. Ale staram się dostosować do zasad tej gry. Szufladkowanie może nikomu nie umniejsza, lecz na każdej szufladce jest etykieta, która określa tego, kto w takiej szufladzie siedzi.”
“Bo wtedy wszyscy mieli w sobie jakąś ciemność. Gdyby rozsupłać ich serca, wylałaby się z nich jak smoła. Tylko że oni nosili serca głęboko schowane w piersiach, jak w grobie. Jak czarną ziemią przykryte bolesnymi wspomnieniami i myślami, których nie powstydziłaby się najciemniejsza noc.”
“Ludzie są jak robaki w wielkim słoju, robak nie opisze wszechświata, nie zrozumie. Są robaki, które podpełzły bliżej wieczka, bliżej szklanej ścianki, one widzą więcej. Widzą, że jest coś poza słoikiem. Ale nie znaczy to wcale, że są wszechwiedzące.”
“Czekanie, aż ktoś odpowie na twoje uczucie, wydaje się piękne na smutny sposób, kiedy jest się młodym. Bez urazy. (...) Ale życie spędzone na czekaniu nie jest życiem spędzonym na kochaniu. To życie zmarnowane na obietnicę czegoś, co wcale nie jest pewne.”
“Co się dzieje, kiedy mówisz dziewczynom, które ci ufają i darzą cię uczuciem, że uświadomiłaś sobie, że czasami patrzysz na nie tak jak chłopcy? Czy wszystko – każda pożyczona szminka i wspólne przebieranie się – staje się podejrzane, zniekształcone przez jakieś złudzenie heteroseksualności?”
“(...) lecz matka w mojej pamięci wciąż pojawia się i znika przed moimi oczami jak lalka na baterie, której mechanizm szwankuje. Lalka zamiera. Czar pryska. Dziecko nie wie, co jest prawdziwe i na co może liczyć. Może nigdy tego nie wiedziało. Płacze.”
“Pamiętaj: najsilniejsza magia, jaką możesz stworzyć, pochodzi z ciebie i z twojej łączności z lokalnymi energiami. Działaj we współpracy ze swoją ziemią, nie przeciwko niej.”
“Późną nocą jednak czas jest żarłoczną bestią, pochłania moje myśli i nie zostawia miejsca na zwątpienie.”