„Znachorka” to lekka i przyjemna książka pełna przyjaźni, miłości i magii. Jest idealna dla tych, którzy kochają kulturę słowiańską. Dużo tutaj podań i wierzeń. Nie zabraknie tutaj również tajemnic.
Lena to ceniona zielarka, która prowadzi swój sklep Pełnia. Igor to dziennikarz, który zostawia Warszawę i udaje się na Warmię. Marzy mu się zebranie materiałów do reportażu, o czarownicach. Wraz z jego przyjazdem na jaw wychodzi pewna tajemnicę, a rozwiązanie jej zmienia życie wielu ludzi. Jest jeszcze Anna, która szuka schronienia w Zagrodziu.
Autorka wspaniale oddała tutaj życie zielarki, która leczyła ludzi za pomocą ziół. Zapach ich było można poczuć i osobiście uwielbiam takie opisy. Pani Małgorzata wspaniale wykreowała tutaj bohaterów, których nie da się nie lubić. Są to różne charaktery dzięki czemu każdy z nich dostarcza wielu emocji. Lubią sobie pomagać, są cierpliwi i wyrozumiali. Mają wady i zalety.
„Znachorka” to pełna ciepła, tajemnic i magii powieść o związku człowieka z naturą. O ziołach, którymi od wieków ludzie leczyli się i o tym co tak naprawdę w życiu jest najważniejsze.
Dla mnie czas spędzony z „Znachorką” był miło spędzonym czasem. Jest to lekka i przyjemna powieść, która właściwie czyta się sama. Polecam!