Piękna okładka nie zawsze gwarantuje równie dobre wnętrze ale na pewno nie w tym przypadku. Tę książkę śmiało można oceniać po okładce 😏
Lubię wracać do książek Richarda Paula Evansa, który poprzez karty swych powieści przekazuje nam ponadczasowe prawdy.
Joseph zwany przez bliskich JJ, to marzyciel, który wierzy w szczególną moc snów, a jego sny są prorocze. Ma jedenastu braci i siostrę, zazdrosnych o jego sukcesy i atencję, którą darzy go ojciec, a JJ zdaje sobie z tego sprawę. Wszyscy pracują w agencji reklamowej założonej przez ojca. Gdy tylko nadarzy się sposobność, opracowują perfidny plan, pozbycia się Josepha. Na dodatek dziewczyna, z którą wiązał swą przyszłość, zostawia go. Jego życie obraca się w gruzy. Zostaje zmuszony do opuszczenia Denver i przenosi się do Chicago. Tam bardzo szybko odnosi sukces zawodowy. Poznaje też sympatyczną dziewczynę o imieniu April. Jednak skrywa ona pewien sekret...
Autor pisząc tę książkę podróżował po Polsce i znajdziemy tu wiele polskich akcentów m.in. nasz bohater zamieszkuje w polskiej dzielnicy Chicago oraz zachwyca się polskim jedzeniem. Razem z April i JJem zwiedzamy najważniejsze zabytki tego miasta, poznajemy nowe smaki oraz przyglądamy się bliżej pracy w agencji reklamowej. Prosta, subtelna, wzruszająca i pełna nadziei - jak wszystkie powieści Evansa. Więc daję się porwać a każde nasze randez- vouz, napełnia mnie optymizmem.