Wśród filozofów Wschodu i Zachodu Friedrich Nietzsche to postać wyjątkowa. Równie wspaniały jest też w innym wymiarze, którego nie zna wielu filozofów ? Nietzsche to urodzony mistyk. Jego filozofia płynie nie tylko z umysłu, ale i z serca, pewne jej korzenie sięgają nawet istnienia. Jedynym jego nieszczęściem było to, że urodził się na Zachodzie, dlatego nie zetknął się z żadną szkołą tajemną. Kontemplował głęboko, ale nie wiedział o istnieniu medytacji. Jego myśli sięgają czasem głębin człowieka medytującego, czasem wznoszą się niemal do Gautamy Buddy, lecz wydaje się, że działo się to spontanicznie. Nie wiedział nic o oświeceniu, o ścieżce do istnienia, co wywołało w nim wielkie zamieszanie. Marzenia sięgały gwiazd, ale życie było zwyczajne, bez aury medytacji. Jego myśli nie przeniknęły do krwi, do kości, do samego szpiku. Są niezwykle piękne, jednak brakuje im życia. To martwe słowa: nie oddychają, nie słychać bicia serca... Nietzsche to jedyny filozof, któremu przynajmniej przychodziły na myśl wyżyny ludzkiej świadomości. Z pewnością ich nie doświadczył, lecz chciał znów stać się człowiekiem. U nikogo innego nie ma idei zejścia z wyżyn na targowisko, z gwiazd na Ziemię...