Żar

Sándor Márai
8.7 /10
Ocena 8.7 na 10 możliwych
Na podstawie 31 ocen kanapowiczów
Żar
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.7 /10
Ocena 8.7 na 10 możliwych
Na podstawie 31 ocen kanapowiczów

Opis

Wybitna mała powieść Sándora Máraiego, powstała w latach 40-tych. Ten utwór autor cenił w swojej twórczości najwyżej. Dramatyczna opowieść o spotkaniu po latach dwóch przyjaciół, Polaka i Węgra, którzy odkrywają bolesną tajemnicę, dotyczącą zdrady nieżyjącej już żony jednego z nich.
Data wydania: 2006
ISBN: 978-83-07-03069-2, 9788307030692
Wydawnictwo: Czytelnik
Mamy 8 innych wydań tej książki

Autor

Sándor Márai Sándor Márai
Urodzony w 1900 roku na Węgrzech (Koszyce)
Sándor Márai - wybitny węgierski prozaik i eseista. Od 1948 r. mieszkał i tworzył na emigracji - w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Znany polskiemu czytelnikowi m.in. jako autor Żaru, Księgi ziół, Wyznań patrycjusza, a przede wszystkim ja...

Pozostałe książki:

Żar Księga ziół Wyznania patrycjusza Dziennik Dziedzictwo Estery Dziennik 1943-1948 Magia Rozwód w Budzie Sąd w Canudos Dziennik 1949-1956. Tom II Ziemia! Ziemia!... Dziennik 1957-1966. Tom III Zbuntowani Dziennik 1967-1976. Tom IV Dziennik 1977 - 1989 Krew świętego Januarego Niebo i ziemia Pierwsza miłość Porwanie Europy Sindbad powraca do domu Stara miłość Szkoła biednych Trzydzieści srebrników Wyspa Występ gościnny w Bolzano Zazdrośni Śladami bogów Cztery pory roku Kaland - Színmű Obcy Pokrzepiciel Siostra Ta prawdziwa Wiersze Zeszyty Literackie nr 143 Znieważeni Casanova in Bolzano Conversations in Bolzano Csutora Herito - nr 10 - Nieuchwytny środek (Europy) Kronika niedzielna Maruderzy Mistrzowie opowieści. O kobiecie Pokój na Itace Zeszyty Literackie nr 137 (1/2017)
Wszystkie książki Sándor Márai

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Czy to była przyjaźń? Czy to była miłość?

12.05.2020

Stary dwór, gdzieś zaszyty w lasach, dwoje starych ludzi, którzy spotykają się po czterdziestu jeden latach i prowadzą nocną rozmowę, a właściwie jest to monolog głównego bohatera, Generała. Od czterdziestu lat żyjąc samotnie rozpamiętuje i analizuje swoje żale do dwóch kiedyś mu najbliższych ludzi: przyjaciela i żony. Teraz nagle ten przyjaciel s... Recenzja książki Żar

@jatymyoni@jatymyoni × 9

Mała wielka książka

15.03.2020

Z ogromnym drżeniem podchodzę do próby, bo to będzie jedynie próba, napisania kilku słów o wspaniałej powieści Sandora Maraia „Żar”. Jest to ta kategoria utworów, która mnie po prostu zachwycają, a gdy staram się wytłumaczyć dlaczego, to mam nieznośne wrażenie, że dzieła te okrutnie spłaszczam. A więc próbuję. Węgierski autor sięga po klasyczny, w... Recenzja książki Żar

@martyna.153@martyna.153 × 5

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@mikakeMonika
2020-05-20
9 /10
Przeczytane

Cudowna książka. Pełna przemyśleń. Pełna prawd o życiu i o uczuciach. I o tym co ważne, albo i nie... Zależy od czasu...
Pełna niedopowiedzeń, jak w życiu. Bardzo prawdziwa. Bardzo bolesna. O uczuciach, odczuciach i wzajemnych relacjach. Dawny styl pisania zachwyca. Jak Kafka, jak Dostojewski. A po powolnym przeczytaniu zadajemy sobie pytania - jak żyć? jak kochać? jakim jestem człowiekiem? jakim przyjacielem? co jest ważne w życiu? i kiedy...? co zobaczymy gdy spojrzymy wstecz...?
"(...) zazdrość, rozczarowanie, próżność potrafią zadać ból ze straszliwą siłą. Ale to mija... niezrozumiale mija, nie z dnia na dzień, nie, nawet lata nie przebłagają tego gniewu - w końcu jednak mija, dokładnie tak jak życie."

Nad każdym zdaniem tej opowieści można się zastanawiać i zamyślać.

"U kresu świat nic nie znaczy. Liczy się tylko to, co zostaje w naszych sercach."

× 11 | Komentarze (3) | link |
@Antoniowka
2021-11-14
7 /10
Przeczytane

„I co warta jest odpowiedź, jakiej udzielają ludzie nie prawdą swojego życia, lecz słowami?... Niewiele jest warta – mówi z przekonaniem. – Bardzo rzadko trafia się człowiek, u którego słowa całkowicie pokrywają się z prawdą życia. Możliwe, że jest to zjawisko występujące w życiu najrzadziej”*.

Márai pokazuje, że można napisać mądrą i niesztampową książkę o trójkącie uczuciowym – mąż, żona i ten trzeci (przyjaciel męża). Niby banał, ale Autor świetnie ukazuje ludzką psychikę i niuansy postępowania.

W książce nie dzieje się dużo – cały ładunek emocjonalny zawarty jest w myślach i słowach Generała, który u schyłku życia wraca wspomnieniami do minionych chwil i próbuje znaleźć odpowiedź na najważniejsze pytania, z którymi żył przez 41 lat.

Piękny język, mądry przekaz.

* S. Márai, Żar, Wyd. Czytelnik, Warszawa 2020, s. 127.

× 11 | link |
@bea-ta
@bea-ta
2019-12-16
9 /10
Przeczytane Biblioteka domowa dzieła moich ulubinych przeczytane 2016

 I jak tu cokolwiek napisać, by nie utonąć w puchatości, różowości i słodyczy nastoletniego infantylizmu? Bo ochy i achy same cisną mi się pod klawisze:).

Po "Dziennikach" Maraiego wiedziałam, że "Żar" będzie ucztą. Ale świadomie odkładałam tę ucztę na czas, gdy będę musiała odreagować po lekturze "fastfoodowej", na jaką lubię, od czasu do czasu, połakomić się:). I doczekałam się spotkania z "Żarem":).

Niesamowita przyjemność czytania. Piękna książka napisana pięknym językiem. Rozważania nad istotą przyjaźni, winy, muzyki, samotności, podobieństwa dusz, prawdy, starości… Powolne tempo opowieści najeżonej szczegółami, dygresjami, przemyśleniami buduje klimat pełen napięcia. Nie ma tu powodu przyśpieszać, wszak bohater czekał na ten dzień czterdzieści jeden lat. Czterdzieści jeden lat szukał odpowiedzi, wzbogacał wspomnienia nowymi szczegółami, zadawał pytania, czekał… Potrzeba prawdy? Pragnienie zemsty? I autor pozwala mu przeżyć ten dzień, tak, jak sobie zaplanował. Nikt i nic nie zakłóca mu wygłoszenia słów, których przygotowanie zajęło mu ostatnie dziesięciolecia… I ja nie niecierpliwiłam się. Rozumiałam tę potrzebę. I powoli wchodziłam w emocjonalny wir. I pozwoliłam, by powieściowy żar dosięgnął moich emocji…

„Żyję czterdzieści jeden lat pomiędzy wszystkim i niczym.”

Dwa dni. Ten dzisiejszy, wyczekiwany, który ma „postawić kropkę nad i” nad wszystkim, co zakończył tamten dzień sprzed czterdziestu jeden laty.

Poraziło mnie ...

× 10 | link |
@literackiespelnienie
2021-06-20
8 /10
Przeczytane Węgry Dramat

Teatralny monolit o męskiej przyjaźni uwięzionej w kobiecej ułani. Erotyczna przebieżka po sumieniach mężczyzn, którzy wytrwale czekali na dzień zagłady oraz oczyszczenia z plam, które nie sprały się przez historyczną zamieć. Kodując traumatyczne wydarzenia z przeszłości - pora wyjaśnić nieobecność na stanowisku męskiego ducha - przebitego przez pętlę czasową z zamachem na uczuciową dolegliwość. Słabość mężczyzn, która wynika z wyuczonego honoru, romantyczności, egzystencjalistów bez jutra. Marai bez fabularnej, udokumentowanej formy kreśli trudne profile psychologiczne, z plastycznym rozdrażnieniem i rozdrapywaniem zaognionej blizny. Dramat trzech aktorów na scenie życia - pozbawionych złudzeń, wydobytych z czeluści zapomnienia. Lektura wymiksowana z dialogami uniwersyteckimi. Dla koneserów i przeciwników grubych książek. Pozostawiająca czytelnika bez satysfakcji, ponieważ nie otrzymujemy odpowiedzi na nurtujące pytania. Przeciwieństwo gładkiej toni, wyciszone szaleństwo wprawione w ruch obrotowy. Teatralny certyfikat wynikający z konstrukcji dialogów oraz akcji - sprawia, że ,,Żar'' pozostaje lekturą dla fanów autora oraz osób, które spoglądają za maskę pozorów. To gra - cyniczna, do ostatniej łzy przelana. Minorowy ton mógłby podkreślić koncert smyczkowy - z Andreą Bocelli gdzieś za kurtyną. Bez poezji Hugo Pratta z baśniową wizytówką. Ostateczne pożegnanie z męskim fluorem. Rozkład życia oraz sumienia bez reanimacji.

× 9 | link |
@equidad
@equidad
2019-12-01
8 /10
Przeczytane

Tak się jakoś złożyło, choć to zupełny przypadek, że lipiec tego roku upływa mi pod znakiem lektur z kategorii "o życiu". Nieco filozoficznych, refleksyjnych, o tym, co najważniejsze, o sensie, o ludzkim losie, ludzkich drogach i manowcach.

I tak sięgnęłam w końcu po odkładany od dawna "Żar" Sandora Marai. Zaczęłam czytać i się zachwyciłam. Zachwyciłam się nie tyle pięknem historii, która zdaje się na pierwszy rzut oka dość banalna, nie rozmachem akcji, bo to bardzo kameralna opowieść, nie skomplikowaniem i bogactwem świata przedstawionego. Po pierwszych zdaniach zachwyciłam się językiem utworu. Bo Sandor Marai pisze pięknie, plastycznie, wręcz poetycko. I ten język mnie zauroczył do tego stopnia, że wypisywałam co piękniejsze fragmenty. Ja, która nigdy żadnych cytatów z książek nie wypisuję. Delektowałam się samym brzmieniem opisów lata, burzy czy świtu. Że też można tak pięknie pisać...
I aż trudno uwierzyć, że pozbawiona w zasadzie akcji książka, która w przeważającej części jest monologiem starego, zmęczonego człowieka, może wciągnąć tak, że żal choć na chwilę ją odłożyć.

Czy na maksymalnie ogranym i dość pospolitym schemacie można stworzyć opowieść o rzeczach najważniejszych? Jak widać można. Można opowiedzieć o przyjaźni i lojalności, o bólu i zemście, o ucieczce przed sobą samym i rozliczeniu. O zawiedzionym zaufaniu i zdradzie. O ambicjach, nadziejach i odpowiedzialności. A przede wszystkim o uczuciach, żarze namiętności. Można opisać emocje nien...

× 4 | link |
AL
@aliteracja
2007-12-20
10 /10
Przeczytane

Jest to historia trójkąta, historia wielkiej namiętności, męskiej przyjaźni i zemsty. Wszystko już się wydarzyło, dopełniło i wszystko jest już zmienione przez czas. Pytania, na które kiedyś szukało się odpowiedzi teraz nie mają już znaczenia. Odpowiedzi jak to było naprawdę nie są istotne i nikt ich naprawdę już nie potrzebuje. Bohaterowie toczą pojedynek, ale nie ma zwycięzców i nie ma pokonanych, a może obydwaj są zwycięzcami bo doświadczyli namiętności do tej samej kobiety, namiętności tragicznej, która ich wszystkich zgubiła, ale która jednocześnie była najbardziej wartą rzeczą w życiu i dla której po prostu warto było istnieć. Dla mnie jest to literatura absolutnie niezwykła. Można jej zarzucać nadmierną podniosłość, koturnowość, wysoki diapazon i patos po prostu. Ale jedno jest pewne jest to literatura, w której szacunek dla słowa i dyscyplina pisania jest absolutna. Jest to niezwykle wyszukana konstrukcja. Taki literacki filigran najwyższej próby, ale filigran pełen ogromnej siły. Każde z tych misternych zdań jest jak celny cios w samo serce. Zabija.

× 3 | link |
@Siostra_Kopciuszka
2020-06-19
5 /10
Przeczytane ☘️ Przeniesione z LC 📘 Jedynki

Henryk i Konrad zaprzyjaźnili się kiedy obaj mieli po około dziesięć lat . Mimo że bardzo się różnili , głównie statusem materialnym , ich przyjaźń przetrwała aż do wieku dorosłego . Książka zaczyna się kiedy obaj panowie mają po siedemdziesiątce i spotykają się po 41 latach i 43 dniach , niewidzenia się i nie kontaktowania ze sobą . Co doprowadziło do tak nagłego zerwania kontaktów przed laty , dowiadujemy się powoli z rozważań Henryka , a potem z rozmowy z Konradem , kiedy ten się w końcu pojawił . Cóż , ja w tym '' Żarze '' nie poczułam żaru , historia banalna i mimo tego że uwielbiam psychologicznie pokręcone postacie , te tutaj były zwyczajnie nudne . Nie podobały mi się też poglądy autora , o których wspomina w swych rozważaniach , na przykład taki , że prawdziwa przyjaźń zdarza się tylko mężczyznom (swoją drogą , to co się między nimi stało srodze przeczy temu poglądowi) , że człowiek musi zabijać , bo taka jego natura . Odpowiedzialność , to też cecha przypisywana przez autora TYLKO mężczyznom . Mam w planie przeczytania innych pozycji tego pisarza , ponieważ zostałam do tego zachęcona przez zachwyconą znajomą , więc być może , że zaczęłam od niewłaściwej książki , może inne będą lepsze ? zobaczymy . Ta konkretnie pozycja zwyczajnie mi się nie podobała . Ale jest nie długa , więc można przeczytać w celu chociażby zweryfikowania mojej opinii . Wszak opinie to rzecz czysto subiektywna .

× 2 | link |
@zooba
@zooba
2019-11-27
9 /10
Przeczytane Audiobooki Klub mola książkowego Posiadam

To kolejna pozycja, której nie wzięłabym do rąk, gdyby nie opinia znajomej z LC (Beato, dziękuję!). Słyszałam o tej powieści wiele razy, nigdy opis fabuły nie zachęcił mnie na tyle, żeby ją przeczytać. No, bo jak to brzmi: spotyka się po latach dwóch starszych panów, których kiedyś połączyła przyjaźń, a podzieliła miłość do kobiety? Banał i nuda.

A to jest perła, literatura najwyższych lotów, piękna w każdym aspekcie. Główny bohater, generał armii austro-węgierskiej, snuje swoją wypowiedź z niesamowitą wnikliwością opisując stany duszy. Jest to książka o miłości i życiu bez niej, o przyjaźni i jej końcu, o starzeniu się, dumie, głupocie i smutku.

Ja jestem prosta kobieta, nie umiem pisać o literaturze, nie umiem pisać o istocie rzeczy, o najgłębszych uczuciach. Potrafi to robić Sandor Marai.

P.S. Słuchałam książki w interpretacji Mariusza Bonaszewskiego - pięknie przeczytana spokojnym męskim głosem. Polecam "Żar" w tej wersji.

× 2 | link |
@tata_czika
@tata_czika
2024-03-09
Przeczytane

Na „Żar” trafiłem zupełnym przypadkiem. Autora nie znałem, tytuł i okładka mówią tyle co nic. Przekonał opis i objętość. Efekt więcej niż zadowalający. Ale po kolei.

Macie czasem tak, że nie wiecie co napisać o danej książce? No właśnie. Uważam, że nic z tego co sklecę nie odda piękna tej niewielkiej powieści.
Generał i Konrad są oddanymi przyjaciółmi. Każdy moment swojego życia dzielą między sobą, nie mają tajemnic, jeden kończy zdanie wypowiedziane przez drugiego. Z niewyjaśnionych przyczyn ta więź przerywa się na początku ich dorosłego życia. W efekcie ścieżki się rozchodzą. Generał jest już mężczyzną w sędziwym wieku. Jego życie jest pasmem victorii z jedną czarną plamą - Konradem. Minęło 41 lat od ich rozstania. Ta niewiadoma dalej tkwi w umyśle Generała. Pojawia się szansa jej rozwikłania. Serdeczny przyjaciel zapowiada się z wizytą.

Márai napisał powieść, która jest niejako monologiem. Przez 3/4 książki towarzyszymy próbie dialogu dwóch staruszków. Poznajemy genezę ich więzi, jej rozwój. Towarzyszymy przy każdej porażce, zwycięstwie, jesteśmy świadkami czegoś wyjątkowego, co tak drastycznie zostało przerwane. Dlaczego? Do tego próbuje dojść Generał, zadając dwa przemyślane i łagodne pytania - z szacunkiem i miłością pomimo upływu lat.

Węgier skupia się na istocie przyjaźni. Duma nad jej wielowymiarowością, silnej więzi. Uważa wręcz, że jest głębsza i czystsza od miłości - w koń...

× 1 | Komentarze (1) | link |
WL
@WL1960
2024-02-03
10 /10
AM
@mastalerzyk
2022-03-16
7 /10
@Krasnoludek
@Krasnoludek
2020-07-22
8 /10
Przeczytane
AN
@ankalidia
2020-06-27
9 /10
Przeczytane
GO
@Goosik007
2020-05-16
8 /10
Przeczytane
@jatymyoni
2020-05-12
10 /10
Przeczytane Bardzo dobra książka L. węgierska
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

O nie! Książka Żar. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl