Jackowi Reacherowi, byłemu majorowi żandarmerii, kończą się pieniądze. To pewna nowość – w poprzednich tomach wędrował po kraju bez celu i jakby bez ograniczeń finansowych, bo tak chyba należy rozumieć kupowanie nowych ubrań, gdy stare nieco tylko się przybrudziły; Reacher nie będzie przecież prał!
W każdym razie kasa się kończy i Jack zarabia na utrzymanie kopiąc baseny. To przemiłe zajęcie przerywa mu prywatny detektyw, działający na zlecenie córki dawnego dowódcy Reachera.
Detektyw szybko i definitywnie znika ze sceny, a Jack odnajduje Jodie, córkę generała Garbera i ślady niezwykłej sprawy, z którą zetknął się on przed śmiercią. A tak, generał Garber też stracił życie, choć – wyjątkowo – w naturalny sposób.
Ostatecznie okazuje się, że korzenie sprawy, to jest mrocznej tajemnicy Victora Hobiego, tkwią w Wietnamie, w dżungli, w której spadł bojowy helikopter. Reacher i Jodie Jacob (z domu Garber) mogą zdemaskować prawdziwą tożsamość Hobiego, z czym ten niedobry człowiek jakoś nie chce się pogodzić.
Sympatyczne czytadło, mimo że Reacher i Jodie do samego końca zmagają się z zagadką łatwą do rozszyfrowania już od połowy książki.