Wredny kurdupel

Bardzo czekałam na kolejny tom opowieści o Malwinie i Elizie, ale nie jestem tak zachwycona, jak się spodziewałam, że będę. Oczywiście obie panie trzymają poziom, cała historia jest bardzo ciekawa, przy okazji można poznać trochę ciekawostek o Roztoczu, ale troszeczkę mi zgrzytało. Bohater negatywny był oczywisty od początku, co trochę psuło "zabawę", poza tym mam wrażenie, że kwestia losowania została wyjaśniona tak, że niewiele się wyjaśniło, choć muszę przyznać, że morderca i motyw to były zaskoczenia. Nadal jestem wielbicielką autorki. :)

Jestem zaskoczona tak małą popularnością tej książki. Zawsze jakoś przygody Malwiny i Elizy cieszyły się większym zainteresowaniem.

Tak lubię autorkę, a tu taki zonk. Tzn. może przesadzam, ale jednak rozczarowanie. Od początku "ten zły" jest prawie pokazany palcem, a rozwiązanie chwilami się nie klei. Uwaga! Spoiler jak krowa! Niby jakim cudem parka negatywów podmieniła zapałki Dory, ciesząc się, że będzie więcej podejrzanych, skoro ona dopiero na spotkaniu z mieszkańcami Kolonii wyjawiła, jaki ma pomysł? Coś się chyba autorce pozajączkowało.... Poza tym, faktycznie Malwina i Eliza niewiele miały pola do popisu, a szkoda.

Padniecie trupem z wrażenia... Tak brzmi zapowiedź na okładce.
Postanowiłam to sprawdzić 🙂
To komedia kryminalna z cyklu "Malwina i Eliza na tropie".

Malwina i Eliza to dwie przyjaciółki z Kraśnika, które uwielbiają zagadki kryminalne. Na prośbę swojej koleżanki wyjeżdżają do Roztocza aby zająć się jej domem i kotami. Na miejscu okazuje się, że będą miały nie tylko swoje towarzystwo, super wypasioną chatę i koty, ale i towarzystwo Wrednego Kurdupla.
Pomijając kogo ja mam na uwadze słysząc to określenie (ups) powiem Wam, że jest to kobieta Barbara Mazurek.
Kiedy dochodzi do jej śmierci wszyscy uznają to za wypadek. Wszyscy tylko nie nasze poszukiwaczki wrażeń.
Komu przeszkadzał Wredny Kurdupel? Czy to był wypadek? Skąd kolejne ofiary?
Komedia kryminalna to specyficzny gatunek.
Ma byś zabawnie szukając sprawcy morderstwa.
Autorce to się udało. Zabawne dialogi, humor sytuacyjny, omyłki i dziwne skojarzenia to wszystko tu mamy.
... Byłam mężatką ale szybko mi przeszło...
Było to moje pierwsze spotkanie z książką autorki, ale nie ostatnie. Zamierzam poznać bliżej słodkie, dojrzałe detektywki.
Miło i wesoło spędzony czas
Dodam, że książka była nominowana do Nagrody Wielkiego Kalibru.