Wierzycie w przeznaczenie? Czy może uważacie, że to co nas spotyka to tylko kwestia przypadku? „Wakacje w Port Moody” to kolejna już książka literackiego duetu Małgorzaty Falkowskiej i Eweliny Nawary, po którą sięgnęłam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza, Grzeszne Książki, a która skłoniła mnie właśnie do zadania tego pytania.
Caroline nakrywa swojego partnera na zdradzie, przypadek czy los sprawia, że dokładnie w tym samym momencie spotyka Huntera, który uciekł ze ślubu swojego kuzyna z kobietą, którą on sam darzył uczuciem. Spotkanie, które dla obojga miało być jedno-nocną przygodą, okazuje się mieć ogromne dla obojga konsekwencje. Czy bohaterowie mają szansę na szczęście, czy udźwigną ciężar, który spadł na nich po tej nocy?
Historia napisana jest z perspektywy obojga bohaterów więc bez problemu możemy wczuć w emocje zarówno Huntera jak i Caroline. Oboje zostają postawieni w zupełnie nowej sytuacji, która spadła na nich jak grom z jasnego nieba. Oboje czują dosiebie ogromne przyciąganie a iskry aż przeskakują między nimi. Autorki ukazały dwie różne rodziny, więzy i uczucia jakie je łączą. Rodzinę Huntera, która jest pełna ciepła i miłości, zestawiła z przedkładającymi ambicje ponad miłość, rodziną Caroline. Te dwie osoby, wychowane w zupełnie innych warunkach, nie wiedzą, co przyniesie im przyszłość, jednak oboje próbują podjąć wyzwanie i dać sobie szanse na szczęście. Nie zabraknie nam tu scen pełnych ognia, który bez wątpieni...