W stronę Swanna

Marcel Proust
8.0 /10
Ocena 8.0 na 10 możliwych
Na podstawie 39 ocen kanapowiczów
W stronę Swanna
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.0 /10
Ocena 8.0 na 10 możliwych
Na podstawie 39 ocen kanapowiczów

Opis

Trudno uwierzyć, ale niewiele brakowało, żeby maszynopis "W poszukiwaniu straconego czasu" powędrował do kosza. Nikt nie chciał drukować Prousta. "Być może na niczym się nie znam, ale nie rozumiem, jak pewien jegomość może poświęcić trzydzieści stron, by opisywać, jak wierci się w łóżku przed zaśnięciem" - powiedział jeden z wydawców. Zdesperowany pisarz opublikował dzieło na własny koszt. Pierwszy tom cyklu - "W stronę Swanna" - ukazał się 14 listopada 1913 r. i przeszedł bez echa. Dziś nikt nie ma wątpliwości, że to jedna z najważniejszych dat w historii literatury. Proust zmienił oblicze powieści. W jego prozie czas jest lustrem świata wewnętrznego narratora, jego skojarzeń, wspomnień i myśli. Akcja ma znaczenie drugorzędne, rozgrywa się w cieniu impresyjnych opisów. Bohater "W stronę Swanna", Marcel, potomek bogatej mieszczańskiej rodziny, dzieli życie między naukę w Paryżu, wakacje w rodzinnym Combray lub w nadmorskim kurorcie i kocha się w Gilbercie, córce bogacza, konesera sztuki i światowca Charlesa Swanna. I dywaguje. Na podstawie wątków powieści Volker Schlöndorff zrealizował głośny film "Miłość Swanna" (1984) z Jeremym Ironsem. Publikując "W stronę Swanna", Proust wzbogacił także sztukę cukierniczą. Magdalenki, których smak przenosił bohatera w przeszłość, zrobiły ogólnoświatową karierę. Plotka głosi, że te ciastka w kształcie małży są wynalazkiem polskim, a rozprzestrzeniły się we Francji za sprawą króla Stanisława Leszczyńskiego, który miał nauczyć ich wypieku swoją kucharkę Magdalenę. Inna wersja głosi, że kuchta była służką Marii Leszczyńskiej, małżonki Ludwika XV. Pierwsze próby literackie nie zapowiadały, że Marcel Proust zostanie wielkim pisarzem. Kiedy 25-letni syn profesora medycyny i pisarza Adriena Prousta oraz córki przemysłowców żydowskich, ulubieniec paryskich salonów, wydał debiutancki zbiór szkiców "Przyjemności i dni" (1896), recenzenci wyszydzili, a czytelnicy zbojkotowali książkę. W ciągu 22 lat sprzedano zaledwie 329 egzemplarzy, z których większość na prezenty dla przyjaciół wykupił autor. W latach 1895-1905 pracował nad powieściowym esejem o pisarskim powołaniu "Jan Santeuil". O tym, że w książce pojawiły się motywy i tematy, które rozwinął w monumentalnym cyklu "W poszukiwaniu straconego czasu", świat przekonał się wiele lat po śmierci pisarza - powieść trafiła do księgarń dopiero w 1952 r. Po śmierci rodziców (w 1903 r. umarł ojciec, a dwa lata później matka) ciężko chory na astmę pisarz zamknął się w pokoju obitym korkiem. Rzadko wychodził z domu, spał w dzień, pracował w nocy, zażywał trional i kofeinę. Korespondencyjnie zarządzał rodzinną fortuną, której część przepuścił w kasynach otoczony wiankiem młodych adoratorów (był homoseksualistą). Literackiej sławy doczekał się u schyłku życia. W 1919 r. wydał "W cieniu zakwitających dziewcząt", drugi tom "W poszukiwaniu straconego czasu", wyróżniony prestiżową Nagrodą Goncourtów. Po dwóch latach ukazały się następne części: "Strona Guermantes" oraz „Sodoma i Gomora". Kolejne - "Uwięziona" (1923), "Nie ma Albertyny" (1925) i "Czas odnaleziony" (1927) - wydano po śmierci pisarza, który umarł w 1922 r. Ostatni tom pisał w stanie agonalnym. "Widok magdalenki nie przypominał mi nic, nim ją skosztowałem; może dlatego, że widywałem je od tego czasu często - mimo że ich nie jadłem - na ladzie cukierni; obraz ich opuścił owe dni Combray, aby się skojarzyć z innymi, świeższymi; może dlatego, że z owych wspomnień, tak długo zostawionych poza pamięcią, nic nie przetrwało, wszystko rozpyliło się; kształty - także ten kształt małej muszelki z ciasta, tak pulchnej i zmysłowej pod swoim surowym i nabożnym rurkowaniem - znikły lub też, uśpione, straciły energię, która by im pozwoliła połączyć się ze świadomością. Ale kiedy, po śmierci osób, po zniszczeniu rzeczy, z dawnej przeszłości nic nie istnieje, wówczas jedynie zapach i smak, wątlejsze, ale żywsze, bardziej niematerialne, trwalsze, wierniejsze, długo jeszcze, jak dusze, przypominają sobie, czekają, spodziewają się - na ruinie wszystkiego - i dźwigają niestrudzenie na swojej znikomej kropelce olbrzymią budowlę wspomnienia. I z chwilą gdy poznałem smak zmoczonej w kwiecie lipowym magdalenki, którą mi dawała ciotka (mimo że jeszcze nie wiedziałem i aż znacznie później miałem odkryć, czemu to wspomnienie czyniło mnie tak szczęśliwym), natychmiast stary, szary dom od ulicy, gdzie był jej pokój, przystawił się niby dekoracja teatralna do wychodzącej na ogród oficynki, którą zbudowano dla rodziców od tyłu (owa ścięta ściana, jedyna, którą wprzód widziałem), i wraz z domem miasto, rynek, na który wysyłano mnie przed śniadaniem, ulice, którymi chadzałem od rana do wieczora i w każdy czas, drogi, którymi się chodziło, kiedy było ładnie".  
Tytuł oryginalny: À la recherche du temps perdu. Du côté de chez Swann
Data wydania: 2004
ISBN: 83-89651-61-0, 8389651610
Wydawnictwo: Mediasat Poland
Cykl: W poszukiwaniu utraconego czasu, tom 1
Seria: Kolekcja Gazety Wyborczej - XX wiek
Kategoria: Autobiografia
Stron: 377
Mamy 16 innych wydań tej książki

Autor

Marcel Proust Marcel Proust
Urodzony 10 lipca 1871 roku we Francji ( Neuilly-Auteuil-Passy)
Marcel Proust – francuski pisarz, autor powieści W poszukiwaniu straconego czasu. Rodzice Prousta byli zamożnymi mieszczanami. Marcel urodził się w Auteuil (przyłączonym do 16. dzielnicy Paryża w 1860) w domu wuja swojej matki, dwa miesiące po tym,...

Pozostałe książki:

W stronę Swanna W poszukiwaniu straconego T II Czas odnaleziony Sodoma i Gomora Strona Guermantes Uwięziona Nie ma Albertyny Utracona Pamięć i styl Albertine Disparue (2139) Chardin & Rembrandt In Search of Lost Time v.2 In Search of Lost Time v.3 In Search of Lost Time v.4 In Search of Lost Time v.5 In Search of Lost Time v.6 Koniec zazdrości Le Mystérieux correspondant et autres nouvelles inédites Melancholiczna wilegiatura Pani de Breyves Obojętny Plaisirs et les Jours Poranek u księżnej de Guermantes Prisonniere Przeciwko Sainte-Beuve'owi REMEMBRANCE OF THINGS PAST VOL II REMEMBRANCE OF THINGS PAST VOLI Recherche du Temps Perdu v4 Recherche du Temps Perdu v7 W cieniu rozkwitających dziewcząt W poszukiwaniu straconego czasu Tom 6 Nie ma Albertyny W stronę Swanna. W cieniu zakwitających dziewcząt Wahania serca Wiolanda lub światowość Wyznanie młodej dziewczyny Śmierć Baltazara Silvande Śmierć katedr
Wszystkie książki Marcel Proust

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Nie taki Proust straszny jak go malują

WYBÓR REDAKCJI
18.10.2021

"Wspomnienie jakiegoś obrazu jest jedynie żalem za pewną chwilą. I domy, drogi, aleje są ulotne niestety, jak lata" Wspomnieć muszę na początku, iż omawianą pozycję "czytałam uszami", czyli że wysłuchałam audiobooka w bardzo dobrym wykonaniu Michała Breitenwalda i w równie wspaniałym tłumaczeniu, niezrównanego Tadeusza Boya - Żeleńskiego. Bałam s... Recenzja książki W stronę Swanna

Brak jedynie tego, czego trzeba

WYBÓR REDAKCJI
12.11.2021

Nie wiem, czy są osoby, które nie kojarzą cyklu "W poszukiwaniu straconego czasu". Dla mnie jest on swoistą biblią. Gdy po raz pierwszy przeczytałam powieści Prousta byłam pod ogromnym wrażeniem. Teraz, gdy po latach sięgnęłam po raz drugi po pierwszy tom "W stronę Swanna" byłam bardzo ciekawa, czy nadal będzie mnie tak zachwycać. Od pierwszego... Recenzja książki W stronę Swanna

@klaudiaannacebula@klaudiaannacebula × 8

Proust

19.06.2020

Trudno jest pisać coś mądrego o najsłynniejszej powieści świata, powieści, która ma chyba tyle interpretacji ilu czytelników. Napiszę więc o swoich odczuciach. 'W stronę Swanna' - bo na razie o tej części mogę napisać - to złożona z trzech części opowieść Marcela o wspomnieniach z przeszłości, wspomnieniach, które nachodzą go w czasie bezsennych n... Recenzja książki W poszukiwaniu straconego czasu. W stronę Swanna

@Renax@Renax × 11

Poetycka podróż przez czas

24.10.2020

W stronę Swanna to pierwszy tom quasi-autobiograficznego cyklu zatytułowanego W poszukiwaniu straconego czasu, napisanego przez francuskiego pisarza, Marcela Prousta. Streszczenie fabuły jest zadaniem niemal niewykonalnym. To książka bardzo emocjonalna, osobista, intymna. Utkana z emocji, przeżyć, obserwacji świata, refleksji i introspekcji, a tak... Recenzja książki W stronę Swanna

@nataliarecenzuje@nataliarecenzuje × 3

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@literackiespelnienie
2023-04-15
8 /10
Przeczytane Francja Psychologiczny Surrealizm Płomienny romans

Oniryczny wernisaż zatopiony w późno jesiennych barwach - schludny, z arystokratycznymi manierami oraz strachem przed błędem. Niczym barokowa orkiestra, która przepychem ukaja do snu. Bo w rzeczywistości to sen - wątpliwych wspomnień, opustoszałej pamięci wijącej się z wyrażeń, z której wyrasta pustka. Bolesna, niewyrażona tęsknota za polami wyobraźni, krystalicznie czysta, przez co wydaje się fałszywa, ukryta i zdradziecka. Za idyllicznym potokiem słów kręci się bęben, który wciąga do komory i zostawia suchym - mimo działania maszyny pracującej, jak pralka w łazience. Przewrotnie o niczym, bo kompulsywnie oddająca się zuchwałości pióra i poezji skazanej na banicję. Odartej z wartości świata, ludzi i czasu. Nic nie jest ważne, bo pamięć przeminęła, a pisarz ledwie pragnie odświeżyć wspomnienia, figury i symbole, które nie może odnaleźć w słowach, bo słowa umarły wraz z ich wypowiedzeniem. Dlatego tak łapczywie, napastliwie robi długie zdania, szuka, kopie, głębiej i głębiej, że w zasadzie zakopuje samego siebie. Proza nie przystająca do dzisiejszego świata, który boi się wyrażać wielkie słowa o pustce, która prowadzi nas do równoległego świata - pełnego ukrytych zakamarków w ludzkiej głowie, która szuka ściany, której nigdy nie było, bo nikt jej nie wybudował...

Hipnotyzująca tafla, która pod dotykiem zapada się jak szczelina z wyspy szaleńca.

× 8 | Komentarze (2) | link |
@anika
@anika
2008-09-18

Klasyka - wiadomo. Długaśna - wiadomo. Natomiast rozbawiła mnie historia sławnej już magdalenki wygrzebana gdzieś na necie. Więc może zamiast recenzji kolosa literatury z cyklu: 'ducha wyzionę, a przeczytam', podaję dykteryjkę o ciastku. Smacznego :)"Każde dziecko wie, co Proust maczał w filiżance, ale co to jest magdalenka - tego nikt nie zgadnie. Magdalenka to oryginalny wkład polskiej kultury do kuchni francuskiej. Nie wódka, nie Chopin ani Poniatowski - tylko magdalenka właśnie.Małe ciastka pieczone w kształcie małży z mąki, jaj, cukru, masła z ociupiną soku cytrynowego pojawiły się nagle w XVIII stuleciu w miejscowości Commercy nad Mozą. Krągłe pyszności piekła przyśpiewując niejaka Madeleine Paulmier, kucharka.Starzy ludzie jednak dziwowali się przyśpiewkom: po jakiemu Magdalenka nuciła! A to jakieś dziwne szelesty, a to zanoszenia się nie znane ani Frankom, ani nawet gburawym Bretonom. A hoża kucharka piekła i dziwnie podejmowała się pod boki: a to kucnęła, a to czegości zapiszczała, a to dziwacznie zapaską po klepisku zakręciła, skrzek przy tym obco brzmiący wyrzucając zza stanika: hop dziś, dziś, uha ha!Otóż wieść gminna niesie, że piec magdalenki wyuczył Madeleine w roku 1755 Stanisław Leszczyński, kiedy już bardzo tłusty i starawy osiadł w Luneville jako książę Baru i Lotaryngii, czczony przez Francuzów, dobry pan i mecenas artystów, chociaż - jak twierdzi znawca jego losów Andrzej Zahorski - wcześniej zasłynął z tak rozpustnej konduity, że najwięksi francuscy libe...

| link |
@ilona_m2
2021-10-22
8 /10
Przeczytane

Pamiętam jeszcze z czasu studiów, gdy wykładowca zachwycał się całym cyklem W poszukiwaniu straconego czasu, a cała sala spoglądając po sobie dawała jednoznaczne sygnały - co za dziwak. Wówczas niewiele osób rozumiało wówczas fenomen twórczy Prousta. Po latach, gdy ponownie wróciłam do tego cyklu przekonałam się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Cykl podzielony jest na kolejne etapy życia autora, a pierwsza część "W stronę Swanna" dotyczy dzieciństwa. Dużo tu rozważań natury filozoficznej, opisów miejsc, chwil. Autor niczym malarz pragnie uchwycić i utrwalić wspomnienia za pomocą słów. To powieść, w której czytelnik delektuje się wytwornymi zdaniami, które rozwijają się niczym pąki kwiatów. ten pisarz potrafi czarować słowem. Gdy już przyzwyczaimy się do stylu autora wkrótce okaże się, że książka ma nam tak naprawdę wiele do zaoferowania. Przybliży nam realia tamtych czasów m.in życie śmietanki towarzyskiej i ówczesnych elit.

Jeśli bogactwo języka Was nie przeraża i należycie do grona cierpliwych czytelników z pewnością książka okaże się atrakcyjna. To literatura na bardzo wysokim poziomie.

| link |
@frodo
2008-02-29
Przeczytane

Oj długaśna to rzecz ale dałem radę. Czytałem całość bity miesiąc przez lato 2000. Drugi raz bym sie nie zmusił.

| link |
@julka_141
@julka_141
2009-01-30
Przeczytane

Ksiażka długa i tak naprawdę trudna, wymaga duzego zaangazowania w czytaniu... ale warto...

| link |
@askadze
2009-10-17
Przeczytane

cudowna. fakt, trzeba troszkę czasu poświęcić na tę lekturę.

| link |
@lierre.vert
@lierre.vert
2024-02-09
8 /10
Przeczytane
@piaty
2023-02-11
8 /10
Przeczytane E-book
MG
@mgaz
2022-07-17
10 /10
Przeczytane
@martakrarz13
@martakrarz13
2022-04-17
5 /10
Przeczytane
@PonuryDziadyga
@PonuryDziadyga
2021-12-25
6 /10
Przeczytane 2014
@klaudiaannacebula
@klaudiaannacebula
2021-11-12
10 /10
Przeczytane
@Siostra_Kopciuszka
2021-10-18
7 /10
Przeczytane 📚Bieżące :) 📘 Jedynki
@jatymyoni
2021-09-25
7 /10
Przeczytane Moje lektury L. francuska
@bigbookheart
2021-02-22
7 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Być może nieruchomość rzeczy, które nas otaczają, została im narzucona przez naszą pewność, że są właśnie tym, niczym innym, przez usztywnienie naszego o nich myślenia.
Fakty nie przenikają do świata naszych wierzeń, nie rodzą ich ani nie burzą: mogą im uporczywie zaprzeczać, nie osłabiając ich; lawina nieszczęść, czy chorób, nękających nieustannie jakąś rodzinę, nie sprawi, że zwątpi ona w dobroć Boga, czy w kompetencje swojego lekarza.
W początkowym okresie miłości pocałunki rodzą się tak naturalnie! Tłoczą się, cisną tak obficie, że chcieć zliczyć wszystkie wymienione w ciągu godziny, to jakby chcieć policzyć kwiaty na łące w maju.
Nasze gusty nie mają wartości absolutnej, [...] wszystko jest kwestią przynależności do danej epoki czy klasy, polega na modach, z których najbardziej tandetne tyleż są warte, co te uznawane ze najbardziej wytworne.
Być może to nicość jest prawdziwa, może wszelkie nasze marzenia są czymś nieistniejącym.
Dodaj cytat

Pozostałe książki z cyklu

W cieniu zakwitających dziewcząt
W cieniu zakwitających dzie...
Marcel Proust
8.5/10
Druga część cyklu „W poszukiwaniu straconego czasu”.
Strona Guermantes
Strona Guermantes
Marcel Proust
8.8/10
Trzeci tom cyklu „W poszukiwaniu straconego czasu” (t.I „W stronę Swanna”, t. II „W cieniu zakwitają...
Sodoma i Gomora
Sodoma i Gomora
Marcel Proust
8.4/10
"Gdy tylko dźwięk jakiś zasłyszany dawniej lub zapach kiedyś odczuwany przypominają się naszej pamię...
Uwięziona
Uwięziona
Marcel Proust
7.6/10
Czytelnicy zaznajomieni z poprzednim tomem cyklu „W poszukiwaniu utraconego czasu”, czyli z „Sodomą...
Nie ma Albertyny
Nie ma Albertyny
Marcel Proust
8.3/10
„Gdy tylko dźwięk jakiś zasłyszany dawniej lub zapach kiedyś odczuwany przypominają się naszej pamię...
Czas odnaleziony
Czas odnaleziony
Marcel Proust
8.6/10
„Czas odnaleziony” to ostatni, siódmy tom quasi-autobiograficznego cyklu Marcela Prousta „W poszukiw...
© 2007 - 2024 nakanapie.pl