Po śmierci matki, Mark nie potrafił znaleźć sobie miejsca w rodzinnym domu, ponieważ nie potrafi dogadać się z ojcem. Wyjeżdża, mając pewność nie wróci. Los stawia na jego drodze Macy, którą w dzieciństwie rozdzielono z siostrą. Kiedy dziewczyna w końcu staje na nogi postanawia odszukać siostrę. Wspólne poszukiwania zbliżają do siebie Marka i Macy. Czy złe doświadczenia z przeszłości pozwolą im otworzyć się na miłość?
Evans jak nikt potrafi napisać takie historie, które poruszają serca. Ta powieść również i moje serce wprawiła w ruch, jednak nie do końca jestem zadowolona z tego jak ta historia została poprowadzona. Sam pomysł na love story mi się podobał, jednak nie kupiłam szukania Noel. Tytuł jednoznacznie wskazuje na to, o co będzie chodziło w fabule, a samego poszukiwania siostry było tyle co kot napłakał. Na pierwszy plan wysunęła się miłość. Co prawda piękne opisana, ale tym razem wolałabym czytać o miłości siostrzanej a nie kolejny romans. Ode mnie 8/10.