"- Cześć, mały! Ty też na wagarach?
Odetchnąłem. Nawet słowo "mały" mnie nie zabolało, bo zabrzmiało poufale, prawie przyjaźnie, jak "stary" lub "koleś". Podniosłem głowę.
- Na wagarach- odpowiedziałem niedbale.
Usiedli obok mnie: Syfon z prawej, a Szczerbaty z lewej. Wydawało mi się, że są trochę zakłopotani i to mnie ośmieliło. Wyprostowałem się. Syfon włożył rękę do kieszeni i wyjął papierosy.
- Zapal! -powiedział podsuwając mi pod nos pudełko. "
Odetchnąłem. Nawet słowo "mały" mnie nie zabolało, bo zabrzmiało poufale, prawie przyjaźnie, jak "stary" lub "koleś". Podniosłem głowę.
- Na wagarach- odpowiedziałem niedbale.
Usiedli obok mnie: Syfon z prawej, a Szczerbaty z lewej. Wydawało mi się, że są trochę zakłopotani i to mnie ośmieliło. Wyprostowałem się. Syfon włożył rękę do kieszeni i wyjął papierosy.
- Zapal! -powiedział podsuwając mi pod nos pudełko. "