Kolejny tom serii Czarny Wygon przeczytany. „Starzyzna” opowiada dalsze losy bohaterów, których poznać można w tomie
„Słoneczna Dolina”. Dziennikarz Witold Uchmann staje przed trudnym wyborem. Zamiast Rafała to Uchmann wyrusza do przeklętej wioski o nazwie Starzyzna, aby pomóc Paulince, córeczce Rafała. Co mężczyzna zastanie po drugiej stronie? Jakie działania będzie musiał podjąć, aby przynajmniej spróbować uratować nie tylko Paulinkę, ale także mieszkańców wsi? Jak będą się chronić przed żywymi trupami z Czarnego Wygonu?
Akcja powieści nie jest zawrotna, ale tak specyficzna atmosfera wymaga wolniejszego działania, aby czytelnik mógł poczuć to napięcie i duszny klimat. Narracja się zmienia, znów mam podział na wydarzenia opowiadane z perspektywy Uchmanna oraz na zapiski Rafała w brulionach. Wzajemnie się uzupełniając, tworzą spójny obraz fabuły. Większość opisywanych wydarzeń to działania Witka w Starzyźnie, gdzie mężczyzna stara się ustrzec mieszkańców przed niebezpieczeństwem ze strony czających się na Czarnym Wygonie umarłych. Przez chwilę mamy również wprowadzonego znanego z pierwszego tomu bohatera, Adama, przyjaciela Uchmanna.
Tym razem również się nie bałam. Owszem, byłam ciekawa, co będzie dalej i jak rozwiążą się poszczególne wątki, ale mroźnego oddechu na plecach nie poczułam. Jednak ch...