"Śmierć nie ucieknie" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Przemysława Borkowskego, zaliczam je do bardzo udanych.
Akcja wciąga od samego początku, historia ucieczki gwiazdy polskiej sceny - Julii Gierszewskiej, podejrzanej o zamordowanie swojego menadżera, podszyta jest akcentami z przeszłości, a ta jest nie mniej ciekawa niż wydarzenia aktualne, tym bardziej, że piosenkarka nie jest jedyną osobą biorącą udział w dezercji.
Po drodze nie zabraknie "przygód" i zwrotów akcji, które coraz mocniej wzbudzają w czytelniku wątpliwości dotyczące tego kto i dlaczego pociąga tutaj za sznurki.
Czy Marek Ziemba jest sprzymierzeńcem dziewczyny czy raczej niezrównoważonym psychopatą? Kto z nich jest bardziej niebezpieczny?
Po piętach depta uciekinierom prokurator Gabriela Seredyńska, która za wszelką cenę chce doprowadzić do ich ujęcia, wszak ta sprawa może kosztować ją utratę stanowiska. Pani prokurator w śledztwie musi zdać się na własną intuicję, pościg oznacza wyścig z czasem, a tego jest coraz mniej.
Najmocniejszym ogniwem całej historii są zagadkowi bohaterowie, którzy chyba sami testują swoje zachowania, przekraczając co rusz kolejne granice. Ich sylwetki pełne są niepokoju i mrocznej tajemniczości. Obojga dopada coraz bardziej przeszłość i jej demony, ich wspomnienia przepełnione są trudnymi emocjami i dawnymi traumami.
Bohaterowie, których połączyła ...