Proponuję Wam, drodzy czytelnicy, wspomnienie pierwszej z moich przygód na Czarnym Kontynencie - przygoda ważna i wielce pouczająca. Sporo wody w wielkiej rzece Kongo upłynęło, nim rozpocząłem pokonywanie szlaku, który kiedyś przebył Joseph Conrad, płynąc potężnym dopływem Konga, Ubangi. Zmierzał na północ, a to, co przeżył, pozwoliło mu później napisać sławne "Jądro ciemności". Kilkadziesiąt lat temu, kiedy wyruszałem, wszystko było inne niż dziś. Należało przede wszystkim poznać i pojąć prawdę o sytuacji w tym nieustabilizowanym rejonie Afryki, znaleźć żeglarzy, którzy wiedzą, że płyną ku mało znanym terenom, na których żyją Pigmeje, gdzie dzieją się rzeczy niezwykłe, niekiedy wręcz magiczne. Afrykańska przygoda, refleksja po latach.