... Bywało, że poszukiwacze przygód przeprawiali się stąd łodzią przez Wisłę, niekoniecznie zresztą przy księżycu, by na przeciwległym brzegu odwiedzić osadę Janowiec, a tam zamczysko urokliwe, ponoć kiedyś największe w Polsce. Ten XVI-wieczny zamek zaszczycali wizytami królowie i książęta, ale nawiedzali i rabusie. Przetrwały do dziś fragmenty starych murów i baszt, a nawet komnaty jakieś. Pojawili się prywatni właściciele, a po nich - gadają w Kazimierzu, który nie spuszcza oka z Janowca - zastępcy duchów rycerzy i zbójców. Kto chce, niech wierzy.