Ostatnio miałam okazje przeczytać pierwszy tom serii „Miasteczko Anielin”, „Przyjaciółka” Iwony Mejza. Książka nie należy do łatwych, sięga po trudne sprawy życia codziennego i myślę, że nie jeden czytelnik odnajdzie tu cząstkę siebie. Historia zawarta w powieści toczy się swoim tempem, nie ma tu zwrotów akcji, ale za to znajdziemy wiele emocji. Przeplatają się momenty codziennych rozterek, smutku i radości, wiele
wzlotów oraz upadków. A do tego tajemnice i sekrety, skrywane pieczołowicie przed światem, które wypływają na światło dzienne w najmniej oczekiwanym momencie i powodują bardzo wiele bólu. Jednak historia zawarta w książce daje też nadzieję na lepsze jutro. Pokazuje, że dzięki bezinteresownej pomocy i życzliwości obcych ludzi świat nabiera barw, a życie staje się prostsze.
Świetnie wykreowani bohaterowie pierwszoplanowi jak i drugoplanowi, każdy z nich ma swoją historię, które się ze sobą splatają tworząc tło do głównego wątku.
Książkę czyta się szybko i przyjemnie, a zakończenie zostawiło po sobie wiele pytań i niedomówień.
Więc z niecierpliwością czekam na kolejny tom, a Wam polecam książkę z całego serca.