"Gdy skończyły się już łowy,
Król Jegomość w dzień majowy
Zjechał dworem do Zamościa.
Tam kasztelan uczcił gościa
I swe miody co najstarsze
Do kielicha lał monarsze.
Ale Król nie lubił miodu.
Pewnie z tego też powodu
Wkrótce dość miał kasztelana
I niedzieli pewnej z rana,
Choć nie było to w zwyczaju,
Rzekł: "Zjem obiad w Biłgoraju,
Bo podobno biłgorajki
Warzą pyszne zalewajki.
Niech kolasa tu zajedzie,
Chcę być w porę na obiedzie!..."
Król Jegomość w dzień majowy
Zjechał dworem do Zamościa.
Tam kasztelan uczcił gościa
I swe miody co najstarsze
Do kielicha lał monarsze.
Ale Król nie lubił miodu.
Pewnie z tego też powodu
Wkrótce dość miał kasztelana
I niedzieli pewnej z rana,
Choć nie było to w zwyczaju,
Rzekł: "Zjem obiad w Biłgoraju,
Bo podobno biłgorajki
Warzą pyszne zalewajki.
Niech kolasa tu zajedzie,
Chcę być w porę na obiedzie!..."